141 tys. zł kosztuje utrzymanie miejskiej noclegowni. Na co dzień korzysta z niej kilkanaście osób. Zimą będzie jeszcze więcej
Od dwóch lat miasto oferuje całoroczną opiekę osobom pozbawionym dachu nad głową. W miejsce ogrzewalni, funkcjonującej jedynie zimą powstała noclegownia na 20 miejsc. Pięć kolejnych można utworzyć w razie potrzeby.
- Ciągle jeszcze mamy czas, by dostosować nasz obiekt do standardów, jakie określają zarządzenia ministerialne - mówiła o wczorajszym posiedzeniu komisji ogólnospołecznej Katarzyna Pękala, szefowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - W tym roku wyremontowaliśmy korytarz i klatkę schodową. Podjęliśmy się także odwodnienia jednej ze ścian. Budynek jest wiekowy, walczymy tam z wilgocią.
Podopieczni korzystający z noclegowni mają możliwość wyprania swoich rzeczy i zadbania o higienę. Dostają ciepłą herbatę i suchy prowiant. Zachęcani są do korzystania ze stołówki charytatywnej przy ul. Okrzei. W przybytku prowadzone są także zajęcia profilaktyczne dla osób uzależnionych od alkoholu i używek. Koszt tzw. osobodnia to 25,78 zł.
- Od września obowiązują nowe przepisy, które uniemożliwiają nam staranie się o refundację pobytu osób spoza naszej gminy - przyznaje kierownik MOPS. - Dlatego skupimy się na naszych mieszkańcach. Pozostali otrzymają zasiłek celowy, by mogli dojechać do gmin skąd pochodzą. Potrzebujących kierować będziemy też do schronisk, które mają większe możliwości uzyskania refundacji.
Na co dzień z noclegowni w Żarach korzysta 17 osób. Zimą przybędzie przynajmniej kilka kolejnych. MOPS, z pomocą policji i straży miejskiej, monitoruje ogródki działkowe. Część bezdomnych korzysta z noclegu u znajomych, część gnieździ się na klatkach schodowych i w pustostanach. Wymóg zachowania trzeźwości w noclegowni dla wielu jest nie do przejścia.
- Przy każdej okazji apelujemy do mieszkańców, by byli wyczuleni na osoby bezdomne. Będziemy wdzięczni za każdy sygnał. Nie każdy przypadek jest nam znany - podkreśla K. Pękala.
Ośrodek Pomocy Społecznej oferuje także miejsca w mieszkaniach readaptacyjnych. Miasto dysponuje czterema takimi lokalami. Wkrótce, przy ul. Piastowskiej, powstanie pierwszy lokal chroniony dla osób, które ze względu na ubóstwo czy inwalidztwo nie są w stanie utrzymać się w lokalu socjalnym, lub komunalnym. Kolejne mieszkanie chronione, tym razem dla osób z zaburzeniami, powstać ma przy ul. Żagańskiej.
- Mniej jest pieniędzy na Ośrodek Interwencji Kryzysowej i lokale dla osób dotkniętych przemocą domową. Wynika to z ogromu zadań, jakimi zostaliśmy obarczeni. W swej pieczy mamy choćby orliki - tłumaczy Kystyna Kozłowska, szefowa wydziału spraw społecznych