Urzędy szukają pracowników, ale mało atrakcyjne zarobki zniechęcają kandydatów. Nie inaczej jest w Bydgoszczy. Najtrudniej o specjalistów.
Tylko w tym roku Urząd Miasta Bydgoszczy rozpisał 30 naborów. - Pięć z nich jeszcze trwa - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Średnio na każdy wpływa od kilku do kilkunastu ofert. Nie wszystkie jednak spełniają niezbędne wymagania. Najtrudniej znaleźć specjalistów, np. inspektorów nadzoru inwestorskiego różnych branż czy kosztorysanta robót budowlanych o specjalności instalacyjnej do Wydziału Zamówień Publicznych.
Od ubiegłego roku poszukiwano też pracowników do Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych. Mile widziane było doświadczenie w pracy jednostek samorządu terytorialnego i znajomość systemu informatycznego CEPiK. - Potrzebowaliśmy osób do rejestracji pojazdów i wydawania praw jazdy - mówi Waldemar Winter, dyrektor wydziału. - Obecnie trwa jeszcze jeden nabór. Zgłosiło się 39 chętnych. U nas średnio pracownicy zarabiają ok. 3,5 tys. zł brutto. A to nie zachęca. Mieliśmy już sytuację, że konkurs został rozstrzygnięty, ale gdy ta osoba usłyszała, na jaką pensję może liczyć, zrezygnowała. Musieliśmy powtórzyć nabór.
- Na jakie stanowiska poszukują pracowników urzędy w regionie?
- Jakie są wynagrodzenia urzędników?
Przeczytacie w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień