Zaniedbany park odzyska dawny blask
- W parku w Ochli nic się nie dzieje. A przecież park ma być rewitalizowany, a chyba wiosną podpisano w tej sprawie umowę. Jedna z firm ma skasować prawie 2 mln zł, i zakończyć prace do stycznia 2018 roku. Czy oni czekają aż park pokryje śnieg? - pyta zaniepokojony mieszkaniec Zielonej Góry Ochli.
Przypomnijmy, że kontrakt na rewitalizację parku podpisała zielonogórska firma Exalo Drilling, a wartość prac to 1,8 mln zł. Zaplanowano, że powstanie nowy mostek drewniany, pomost widokowy o wielkości 300 mkw. przy zbiorniku wodnym, odbudowane zostaną ścieżki parkowe. Pojawią się także stojaki rowerowe. Park wzbogaci się o placyki wypoczynkowe, nową roślinność.
Wymienione zostaną ławki i elementy małej architektury, zmodernizowane zostanie oświetlenie. Renowacji zostanie poddany fragment muru kamiennego wraz z filarem bramy wjazdowej. Istniejący zbiornik wodny będzie pogłębiony i poszerzony, a na środku powstanie sztuczna wyspa. Wykonany zostanie też system drenów, który odwodni teren. Zatem prac jest bardzo dużo, stąd trudno się dziwić obawom Czytelnika.
W czwartek zajechaliśmy do parku. Faktycznie jest on mocno zaniedbany. W parku rosną potężne, pewnie liczące ponad 100 lat dęby, klony i platany oraz chore kasztany. Porośniętą wokół ich roślinność najpewniej nie koszono od dawna.
Widzieliśmy jeszcze pozostałości bo byłym boisku do piłki siatkowej i koszykówki a także zaniedbany i porośnięty staw, który ma być pogłębiony. Przed laty park był zapewne centralnym miejscem organizowania imprez w Ochli.
Czy Exalo Drilling wywiąże się z podpisanej umowy, zapytaliśmy wiceprezydenta Krzysztofa Kaliszuka.
- Zgodnie z umową firma, która wygrała przetarg, ma czas do końca stycznia na zrealizowanie rewitalizacji parku w Ochli. Z tego, co wiem, to obecnie stara się o uzyskanie dodatkowego pozwolenia od konserwatora zabytków na odbudowę zabytkowego muru. Nigdy nie było powiedziane, że prace budowlane mają się rozpocząć w kwietniu, maju, czerwcu czy lipcu. Jest ustalony z wykonawcą termin wykonania robót, ten termin upływa w styczniu przyszłego roku. Wobec tego nie możemy dzisiaj mówić o jakimkolwiek zagrożeniu, związanym z opóźnieniami, ponieważ takie opóźnienia nie występują. Mamy sierpień, a wykonawca ma czas do końca stycznia- przekonywał wiceprezydent.