Zamknięcie obiektów sportowych źle wpływa na najmłodszych. Powstała petycja z apele, o odmrożenie sportu amatorskiego
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział przedłużenie obostrzeń do 18 kwietnia. Tym samym obiekty sportowe nadal pozostają otwarte tylko dla osób zawodowo uprawiających sport. Sprzeciwia się temu Stowarzyszenie Szkółek i Akademii Piłkarskich, które domaga się, by obiekty pozostały otwarte również dla dzieci i młodzieży.
Dane są alarmujące. Według raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, podczas pandemii co czwarty Polak przybrał na wadze. Od wiosny do jesieni 2020 r. aż 41,2 proc. Polaków w wieku powyżej 20 lat zauważyło zmianę masy ciała. Jej zwiększenie zaobserwowało 28,3 proc. ankietowanych. Pandemia ograniczyła aktywność fizyczną. Coraz mniej się ruszamy, coraz rzadziej uprawiamy sport. Głównie dlatego, że kolejne obostrzenia ograniczają dostęp do miejsc, gdzie ćwiczyliśmy przed pandemią – siłowni, hal sportowych czy basenów. Ograniczona została też aktywność fizyczna dzieci i młodzieży.
Pandemia ograniczyła aktywność dzieci i młodzieży
Blisko 6,5 tys. osób podpisało petycję Stowarzyszenia Szkółek i Akademii Piłkarskich PASS przeciwko ograniczeniu aktywności fizycznej dzieci i młodzieży. Jej twórcy wątpią, czy decyzja rządzących o zamknięciu obiektów sportowych na świeżym powietrzu ma wpływ na powstrzymanie pandemii.
- Nasz apel opieramy na licznych międzynarodowych badaniach, które udowadniają, że aktywność sportowa na świeżym powietrzu generuje minimalne ryzyko rozprzestrzeniania wirusa, natomiast równocześnie ma bardzo pozytywny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne. Posiłkujemy się również badaniami, które wskazują na bardzo silne, negatywne skutki ograniczonej aktywności fizycznej, które już teraz zaobserwowano wśród polskich dzieci
– piszą twórcy petycji.
Twórcy apelu nie są epidemiologami. Przeanalizowali jedynie badania naukowe i raporty.
- Mówią one, że na świeżym powietrzu transmisja wirusa jest minimalna. Jesteśmy przeciwni zamykaniu całego sportu. Ta decyzja odbija się na dzieciach i młodzieży oraz na ich kondycji fizycznej i psychicznej
– zauważa Dominik Kajzerski, koordynator Stowarzyszenia PASS.
Gotowość do treningów w niezbędnym reżimie sanitarnym
Decyzja rządzących wpłynęła na funkcjonowanie szkółek i akademii piłkarskich. Zawieszone zostały też ligi amatorskie.
- Nie prowadzi się obecnie treningów. Kluby próbują coś organizować. Każdy chce przetrwać ten okres. Aktywność dzieciaków jest coraz mniejsza. To oni są najbardziej poszkodowani w tej chwili. Znamy przecież wskaźniki, które wskazują, że Polska jest najmniej aktywnym krajem, jeśli chodzi o aktywność dzieci i młodzieży. Efekty widzimy w postaci otyłości i innych chorób cywilizacyjnych
– mówi Kajzerski.
Organizatorzy liczyli na pomoc związków sportowych.
- Czujemy się osamotnieni. Wszystkie dyscypliny siedzą i czekają. Dostrzegamy niewielkie zaangażowanie związków, które pomogłyby w ograniczeniu obostrzeń dla sportu dzieci i młodzieży. Jako środowisko sportowe deklarujemy gotowość do wznowienia treningów w niezbędnym reżimie sanitarnych
– dodaje Kajzerski.
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień