Zamieszanie wokół wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska osiągnęło apogeum. Do pracy wrócił trzeci prezes, który ma być pierwszym. A marszałek ostrzega bank, że na interesach z funduszem może stracić.
Gdyby sprawa dotyczyła przepychanek PiS-PO, można byłoby ją traktować jako polityczną wojenkę i zamieścić w rubryce śmieszno-straszne. Ale problem jest poważny, bo dotyczy milionów złotych naszych pieniędzy, którymi obraca fundusz.
Do siedziby Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki w Wodnej w Szczecinie nie został wpuszczony Jacek Chrzanowski, prezes powołany za rządów koalicji PO-PSL. Gdy PiS wygrał wybory, to go odwołał i powołał swojego kandydata, Radosława Grzegorczyka.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień