Grzegorz Drążek

Zamieszanie z parkowaniem na jednej ze stargardzkich ulic

Na ul. Pomorskiej tak wyznaczono miejsca parkingowe, że jest problem z dojściem na niektóre posesje Na ul. Pomorskiej tak wyznaczono miejsca parkingowe, że jest problem z dojściem na niektóre posesje
Grzegorz Drążek

Na niewielkiej ulicy Pomorskiej zrobiło się duże zamieszanie z parkowaniem samochodów. Na niewielkiej ulicy Pomorskiej zrobiło się duże zamieszanie z parkowaniem samochodów.

- Przyjechała ekipa, postawiła kilka znaków, wymalowała linie na drodze i to kosztowało podobno 10 tysięcy złotych - mówią mieszkańcy ulicy Pomorskiej. - W ten sposób zmieniono nam zasady parkowania na naszej uliczce. Tak że zrobił się bałagan

.

Mieszkańcy zapewniają, że wcześniej nie było problemu z parkowaniem. Auta stawiane były po prawej stronie drogi. Dlatego, że do budynków po lewej stronie można dojechać jeszcze inną drogą, a po prawej nie, bo te budynki graniczą z terenem cmentarza wojennego. Teraz na części ulicy parkowanie jest po prawej stronie, kawałek dalej po lewej, a później znowu po prawej.


- To jakiś absurd - uważają mieszkańcy. - Teraz większe pojazdy nie przecisną się między tak zaparkowanymi samochodami na granicach tych odcinków.

Jako przykład mieszkańcy podają sytuację z minionego wtorku.

- Przyjechała śmieciarka i nie mogła dojechać pod wszystkie domy - mówią mieszkańcy ulicy Pomorskiej. - Pracownicy robili zdjęcia tego, co zastali. A co będzie jak straż pożarna będzie chciała przejechać? Jakiś czas temu był tu pożar, po którym straż wskazała jak powinny być parkowane samochody. Miały stać tylko po prawej stronie drogi.

Mieszkańcy nie wiedzą, dlaczego miasto raptownie zdecydowało się wprowadzić takie zasady parkowania. Mają natomiast swoje podejrzenia.

- Mówi się o tym, że to jeden z mieszkańców o coś takiego zabiegał, bo chciał mieć miejsca parkingowe po lewej stronie w pobliżu swojego mieszkania - mówią stargardzianie z ulicy Pomorskiej. - Nie wiemy czy to prawda, ale podobno ma znajomości w urzędzie miejskim. Pytaliśmy o to w urzędzie, ale nic nam nie powiedziano. Usłyszeliśmy tylko, że ktoś składał wniosek w imieniu mieszkańców. Ale których mieszkańców? My tutaj w zdecydowanej większości nie chcemy nowych zasad parkowania.

Niezadowoleni z obrotu sprawy mieszkańcy napisali petycję, którą podpisało 38 osób.

- Tylko kilka osób jej nie podpisało - mówią przeciwnicy urzędniczych zmian. - Zanieśliśmy to pismo do prezydenta i do inżyniera miasta. Oczekujemy, że nam wyjaśnią, kto to wszystko wymyślił i dlaczego nikt nas nie pytał o zdanie.

W poniedziałek mieszkańcy udali się do magistratu.

- Spotkanie z prezydentem trwało kilka minut - mówią mieszkańcy. - Powiedział nam, że dopiero zapoznał się z naszym pismem i potrzebuje trochę czasu, żeby to wyjaśnić.

Urzędnicy zapowiadają, że wyjaśnienie sprawy nie potrwa długo.

- Prezydent Rafał Zając spotkał się z mieszkańcami ulicy Pomorskiej, którzy przekazali swoje sugestie - potwierdza Piotr Styczewski z biura prezydenta miasta. - Do końca tego tygodnia ma zostać wypracowane rozwiązanie.

Grzegorz Drążek

Interesuje mnie wszystko to, co dzieje się w Stargardzie. Dlaczego? Bo stąd jestem i tutaj pracuję. Jestem dziennikarzem Głosu Szczecińskiego od roku 2001 i od początku pracuję w redakcji w Stargardzie. Publikuję na portalach internetowych stargard.naszemiasto.pl i GS24.pl. Pomagam czytelnikom rozwiązać ich problemy, opisuję codzienne wydarzenia z miasta, relacjonuję mecze koszykarzy Spójni Stargard, bywam na wydarzeniach kulturalnych, przygotowuję też bardzo lubiane przez czytelników archiwalne galerie zdjęć Stargardu.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.