Zamieszanie w Zawiszy Bydgoszczy [oś czasu]
Radosław Osuch sprzedał Zawiszę. - Nic o tym nie wiemy - mówią przedstawiciele miasta i SP Zawisza, zaskoczone informacją o zmianie właściciela klubu.
Wieści o tym, że Osuch chce pozbyć się swoich udziałów, pojawiały się od dłuższego czasu. Wczoraj się potwierdziły. Osuch poinformował, że nowym właścicielem klubu będzie zagraniczna grupa kapitałowa. Nie chciał jednak zdradzić skąd pochodzi. Z naszych informacji wynika, że pojawiają się dwa kierunki - Niemcy i Cypr. Z funkcji prezesa klubu już tydzień temu zrezygnowała żona Radosława - Anita.
Ta informacja bardzo mocno zdziwiła pozostałych dwóch akcjonariuszy spółki czyli miasto Bydgoszcz i Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza.
Zaskoczenie było tym większe, bo w statucie spółki jest zapis mówiący o tym, że na zbycie jakichkolwiek akcji potrzebna jest akceptacja Rady Nadzorczej. A co dopiero mówić o 95 procentach należących do Osucha. To strategiczna decyzja dla klubu.
- Rada Nadzorcza nie zbierała się, by udzielić akceptacji na zbycie akcji - mówi Wiktor Jakubowski, członek RN z ramienia miasta Bydgoszczy. - Nie zostałem także poinformowany o tym, że pani Anita Osuch, zrezygnowała z funkcji prezesa klubu - dodaje.
Podobnie jest z drugim akcjonariuszem, z SP Zawisza. Jego przedstawiciel też nie został o tym fakcie poinformowany.
- Mogę potwierdzić, że Jerzy Mickuś, nasz przedstawiciel w Radzie Nadzorczej nie został poinformowany o sprzedaży akcji przez pana Radosława Osucha oraz o rezygnacji pani Anity Osuch z funkcji prezesa - mówi Adam Bułat, wiceprezes stowarzyszenia.
Sytuacja wokół Zawiszy jest zła od wielu miesięcy. Wszystko zaczęło się od konfliktu Osucha z grupą najbardziej zagorzałych fanów niebiesko - czarnych. Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, która posiada mniejszościowy pakiet akcji w spółce, opowiedział się w nim jednoznacznie za Osuchem. Z kolei przedstawiciele SP Zawisza nie zgodzili się z prezydentem Bruskim oraz Osuchem, co doprowadziło do konfliktu między akcjonariuszami spółki.
SP Zawisza zostało usunięte z obiektów przy ul. Gdańskiej. Potem wybuchł konflikt między Osuchem a stowarzyszeniem dotyczący prawa użytkowania loga. Ostatecznie spółka skorzystała z logo CWZS Zawisza. Ta decyzja została zaskarżona przez stowarzyszenie. Jego rację uznał sąd odwoławczy i nakazał powrót do poprzedniego stanu.
To nie koniec zamieszania związanego z piłkarską spółką. Jak ustaliliśmy klub ma zobowiązania wobec ZUS. Zostały one w wyniku specjalnej umowy rozłożone na raty. Niedługo ma zostać opublikowany bilans finansowy spółki. Według niego jest ona zadłużona.