Zamiast pracy wolą zasiłki i zapomogi
Część rodzin korzysta z pomocy społecznej od kilku pokoleń.
Na pomoc społeczną wydajemy mnóstwo pieniędzy! W 2015 roku różnymi formami pomocy objętych było w naszym mieście 7 310 rodzin, czyli 13 559 osób. Według stanu na 31 grudnia 2015 r. Włocławek zamieszkiwało około 108 tys. osób, oznacza to, że w minionym roku z pomocy społecznej skorzystało 12,55 procent mieszkańców.
W ubiegłym roku zasiłki otrzymało ponad 12 tys. osób. Poza udzielaniem świadczeń pieniężnych pracownicy socjalni Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie podejmują działania w zakresie pracy socjalnej i udzielają różnorodnego wsparcia pozamaterialnego. Pracą socjalną objęto 12551 mieszkańców. Blisko 4 tys. osób skorzystało z darmowych obiadów.
Wielokrotnie Marek Wojtko-wski, prezydent miasta, mówił, że liczba osób korzystających z pomocy społecznej jest zbyt wysoka. Jak te kwestie planuje rozwiązać ratusz?
- We Włocławku, podobnie jak w całym kraju, mamy z tym problem - przyznała Barbara Moraczewska, zastępca prezydenta miasta do spraw edukacji i spraw społecznych. - Staramy się rozwiązać ten problem poprzez programy aktywizacyjne. Nawiązujemy współpracę z urzędem pracy, aby pomóc wyjść tym osobom z trudnej sytuacji. Część z nich chętnie korzysta z tej możliwości.
Przy urzędzie pracy powstała rada, która zajmuje się aktywizacją mieszkańców Włocławka. - Cały czas szukamy kolejnych rozwiązań - dodaje zastępca prezydenta.
Niestety, wiele osób korzystających ze świadczeń nie widzi potrzeby, aby podjąć pracę i wyjść z życiowego zakrętu. - Część z nich praktycznie nauczyła się żyć na koszt państwa - mówi Barbara Moraczewska. - Często zdarza się, że osoby, które korzystają ze wsparcia miasta, nie chcą być zatrudnione. Tłumaczą to tym, że wskazana praca jest dla nich za ciężka, lub nie odpowiadają im godziny pracy.
W wielu przypadkach ratusz ma związane ręce. Jeśli osoba ubiegająca się o pomoc społeczną spełnia wszystkie kryteria, miasto musi wypłacić świadczenie.