Załatwianie porachunków na swoim podwórku [rozmowa]
Rozmowa z JANUSZEM ZEMKE (SLD), europosłem, o polskich sprawach widzianych z Brukseli.
„Rząd nie poprze wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję w Radzie Europejskiej” - powiedział „Polsce The Times” Jarosław Kaczyński.
To jest dla nas bardzo zła wiadomość. Ona osłabia pozycję Donalda Tuska już teraz. Na poziomie Unii Europejskiej zaczną się dyskusje, kto ma być jego następcą. Jedno jest pewne - to nie będzie Polak. Utracimy jedną z trzech najważniejszych pozycji w Unii Europejskiej. Kto będzie nowym przewodniczącym - nie wiadomo. I polski głos wcale nie będzie musiał być brany pod uwagę.
Przy wyborze nie jest wymagana stuprocentowa zgodność.
A czy mieliśmy coś z tego, że Donald Tusk był przewodniczącym Rady Europejskiej?
Rozpocznę od tego, że Polska była traktowana jako jedno z najważniejszych unijnych państw. Wiadomo było, że Donald Tusk jest wyczulony na relacje Unii Europejskiej z Ukrainą i Rosją. Zawsze prezentował stanowisko, nie tylko unijne, ale także polskie. Powodowało to dość aktywne wsparcie Ukrainy przez UE i konsekwentne restrykcje wobec Rosji. To się skończy. Polityka UE wobec tych państw może się zmienić. Dla Włoch, Malty, Hiszpanii nasza ściana wschodnia jest trzecim planem. A Donald Tusk ciągle miał ją przed oczami i nieustannie zabiegał o pomoc Ukrainie. Komu teraz będzie na tym zależało?
Czekają nas w UE ciężkie czasy...
...bo zaczną się negocjacje z Brytyjczykami. Dla Polaków są tam dwie kluczowe sprawy: żeby dla obywateli Unii, także dla Polaków, była swoboda podejmowania legalnej pracy w Wielkiej Brytanii oraz - je-żeli Brytyjczycy będą chcieli utrzymać dostęp do rynku unijnego - powinni wpłacać pieniężny ekwiwalent do unijnego budżetu. Kiedy w trakcie negocjacji nie będzie Donalda Tuska, a nie wiemy, kto go zastąpi, to naprawdę nie wiem, jak z tym będzie? Tusk rozumiał polski punkt widzenia.
A może chodzi po prostu o sprowadzenie Donalda Tuska do kraju? Prezes Kaczyński tego nie ukrywa: „W Polsce toczą się postępowania i w Sejmie, i w prokuraturze, które mogą doprowadzić do tego, że zostaną mu postawione jakieś zarzuty.”
To sugeruje, iż prezes Kaczyński już wie, że Donaldowi Tuskowi takie zarzuty mogą być postawione. Komisja ds. afery Amber Gold jeszcze nie zaczęła pracy w parlamencie, podkomisja ds. katastrofy smoleńskiej też nie ustaliła niczego nowego, a tu już się coś sugeruje?! To będzie kolejny element osłabiania naszej pozycji. Od siedmiu lat działam w strukturach europejskich. Nigdy w tym czasie nie spotkałem się z sytuacją, ażeby jakieś państwo podważało pozycję swojego przedstawiciela w instytucjach europejskich. Kandydatów na komisarzy wysuwa rząd jednej opcji, później następuje zmiana władzy, ale nowi nie podważają pozycji swojego przedstawiciela!
Może dla PiS i Jarosława Kaczyńskiego najważniejszy jest rachunek krzywd, a nie to, jak Polska będzie postrzegana w Europie?
W tej sytuacji dla PiS nie liczy się europejski wymiar i skutki ich decyzji, a załatwianie porachunków na krajowym podwórku. Nie ma w nich refleksji, że to osłabi pozycję Polski.
Zapłacimy za to wszyscy, jestem o tym przekonany.
Jak wyglądały kobiece protesty w Polsce z perspektywy Brukseli i Strasburga? O tym się rozmawia?
W ostatnich latach chyba nie było próby zaostrzenia ustaw antyaborcyjnych w państwach UE. Oczywiście, w różnych krajach są one różne - na Malcie czy w Irlandii są dość restrykcyjne, ale nie tak jak w Polsce. Próba wprowadzenia zakazu aborcji w Polsce, zaostrzenia i tak bardzo restrykcyjnego prawa, jest tu przyjmowana z zaskoczeniem. Już dzisiejsze rozwiązania należą do jednych z najbardziej restrykcyjnych w Unii. I one jeszcze mają być zaostrzone? - o co pytała mnie dziś koleżanka z Niemiec. Czy jeśli banda zwyrodnialców zgwałci kilkunastoletnią dziewczynkę, to ona będzie musiała urodzić dziecko?!!! Odpowiedziałem, że to na razie tylko projekt, który nie wejdzie w życie. Liczymy na to, że takie barbarzyńskie prawo nie zostanie w Polsce uchwalone.
Rząd nie poprze wyboru Tuska na szefa Rady Europejskiej. "To prywatna vendetta, która zaszkodzi Polsce"