Z Adrianem Furgalskim, wiceprezesem Zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, rozmawia Marcin Lange.
Wiceminister Jerzy Szmit stwierdził, że priorytetem jest budowa ciągów komunikacyjnych północ - południe. Pana zdaniem, to rzeczywiście priorytet?
Priorytetem jest zrealizowanie w pełni obowiązującego programu budowy dróg i taki harmonogram realizacji inwestycji, żeby w pierwszej kolejności budować tam, gdzie jest największy ruch, największa wypadkowość czy brakuje już niewiele do domknięcia ciągu danej drogi. Oczywiście bardzo ważna jest poprawa dostępności komunikacyjnej naszych portów, ale trudno powiedzieć, że nic się tutaj nie działo. Mamy już w użytkowaniu ok. 80 proc. docelowej długości autostrady A1 czy połowę trasy S3, a kolejne fragmenty idą do realizacji.
Jednocześnie też wiceminister Szmit oświadczył jednak, że autostrady A2 i A4, a więc trasy przecinające Polskę z zachodu na wschód, wybudowane zostały nie w interesie Polski, a krajów ościennych...
Kompletnie nie rozumiem tej wypowiedzi, a nawet gdyby, to dlaczego równocześnie minister zamiast zatrzymać prace nad dalszym ciągiem A2, chce autostradę dociągnąć do samej granicy wschodniej? Po pierwsze, większość zapewne myśli, że Polska z racji na swoje położenie geograficzne jest idealnym krajem dla przewozów tranzytowych, gdy tymczasem ponad 80 proc. tego tranzytu z zachodu kończy się na linii Wisły. Po drugie, czy się to komuś podoba czy nie, Niemcy to nasz największy partner gospodarczy, do którego trafia 28 proc. naszego eksportu.
Przed kilkunastoma dniami jednak, jakby na potwierdzenie deklaracji rządu, odstąpiono od budowy pomorskiego odcinka S6. A to inwestycja, zdaniem wielu, kluczowa dla regionu...
Ja bym tych rzeczy nie wiązał, bo kiedy program budowy dróg powstawał, PiS także wyrażał wątpliwości co do nadania tak wysokiego priorytetu dla tej drogi. S6 była jednym z elementów politycznego targu za zgodę na lokalizację na Pomorzu tarczy antyrakietowej i elektrowni atomowej.
Ale z jednej strony rezygnuje się z budowy pomorskiej części S6, z drugiej zaś wicepremier Morawiecki twierdzi, że Pomorze Środkowe to najbardziej wykluczony transportowo region ...
Politycy dużo mówią i ja się już od jakiegoś czasu średnio do tego przywiązuję. Polska jest państwem resortowym i bardzo często poszczególne ministerstwa prowadzą działania, które niekoniecznie składają się w całość. Ja z kolei słyszałem wypowiedź wiceministra infrastruktury Kazimierza Smolińskiego, który niejako tłumaczył swój resort, że decyzje odnośnie S6 nie oznaczają rezygnacji z budowy, a jedynie odsunięcie w czasie na lata po 2020 roku.
Znajduje Pan jakiekolwiek argumenty na „nie” dla budowy S6?
Byłem sceptycznie nastawiony do tak szerokiego zakresu inwestycji, jaki związany był z S6, która to, przypominam, ma być zrealizowana jako droga z dwoma jezdniami po dwa pasy w obie strony i z rezerwą na trzeci. Patrząc na pomiar ruchu z 2015 roku i prognozy, nie ma uzasadnienia pod trzeci pas przez najbliższych 25-30 lat, a to podraża koszty budowy drogi o 1-1,5 mld zł.
Prace są już tak zaawansowane, że ich zatrzymanie przyniosłoby ogromne straty. Dokumenty za kilka lat będą już nieaktualne, trzeba będzie przygotowywać je na nowo - mówią władze miast, przez które S6 miała przebiegać...
Jeżeli popatrzymy na większe koszty realizacji inwestycji, co jak wspomniałem jest wynikiem przeskalowania parametrów drogi, i porównamy to do kosztów dokumentacji, to oczywiście wielkości te są nieporównywalne. Jeżeli jednak resort sygnalizuje brak środków do pełnego zrealizowania zapisanych w PBDK ponad 4 tys. km dróg, to przesunięcia były tylko kwestią czasu. Przypomnę, że w 2020 r. wkroczymy w kolejną perspektywę finansową UE, w ramach której znów otrzymamy wsparcie - choć mniejsze - na budowę infrastruktury drogowej i dzięki temu powinniśmy dokończyć realizację dróg ekspresowych o niższych parametrach ruchu.