Zakończyły się manewry Wostok 2022. Pokaz siły czy bezsilności Rosji?
Miały udowodnić, że Rosja jest w stanie prowadzić wojnę na dwóch frontach jednocześnie (tym pierwszym jest wszakże Ukraina). Problem w tym, że ten pokaz nie wypadł szczególnie przekonująco. Właśnie dobiegły końca ćwiczenia strategiczne Wostok 2022.
Od wielu już lat, we wrześniu, rosyjskie siły zbrojne organizują wielkie manewry - takie podsumowanie sezonu ćwiczebnego w danym roku. Choć Rosja dorobiła się jakiś czas temu piątego okręgu wojskowego (Arktycznego), to jednak najważniejszy jest podział na cztery okręgi będące zarazem kierunkami strategicznymi. Mamy więc Zachodni Okręg Wojskowy, Południowy Okręg Wojskowy, Centralny Okręg Wojskowy i Wschodni Okręg Wojskowy. Od kilkunastu lat, co rok ćwiczenia strategiczne organizowane są w jednym z nich. Teraz mieliśmy Wostok 2022 we Wschodnim OW. Rok temu były Zapad 2021 (Zachodni OW), a wcześniej Kaukaz 2020 (Południowy OW) i Centr 2019 (Centralny OW). Natomiast w 2018… Tak, Wostok 2018. Kolejność jest przyjęta od wielu lat.
Wostok 2022
Ćwiczenia w tym roku odbywały się na siedmiu poligonach Wschodniego Okręgu Wojskowego, w Kraju Nadmorskim, na Sachalinie, w Kraju Zabajkalskim. No i oczywiście na przyległych wodach Pacyfiku. Wzięło w nich udział – jeśli wierzyć oficjalnym danym, ale te są raczej zawyżone - ponad 50 tys. żołnierzy, ponad 5 tys. jednostek broni i sprzętu wojskowego, w tym 140 samolotów, 60 okrętów wojennych, łodzi i okrętów wsparcia.
[polecane]23743217[/polecane]
Oczywiście były to ćwiczenia przede wszystkim Sił Zbrojnych Rosji, a drugim poważnym uczestnikiem były Chiny. Pekin przysłał ponad 2000 żołnierzy, ponad 300 sztuk sprzętu, 21 samolotów, helikopter i trzy okręty wojenne. Moskwa chciała jednak nadać manewrom bardziej międzynarodowy charakter (element polityki pokazującej, że Rosja nie jest wcale izolowana po inwazji na Ukrainę), więc grupy swych żołnierzy, większe lub (częściej) mniejsze przysłali sojusznicy i partnerzy z obszaru byłego ZSRR (Białoruś, Armenia, Azerbejdżan, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan), jak i inni, bardziej egzotyczni partnerzy (Algieria, Indie, Laos, Mongolia, Nikaragua, Syria).
Jak jednak wytłumaczyć obecność wojskowej reprezentacji Indii? Wszak kraj ten utrzymuje dobre relacje nie tylko z Rosją, ale i z USA. Co więcej, pozostaje w konflikcie z Chinami. Przecież jeszcze w 2020 roku między obu krajami doszło do granicznego starcia w Himalajach. Udział w Wostok 2022 można chyba tłumaczyć tym, że Indie chcą mieć jak najlepsze relacje z Moskwą, co jest ważne w kontekście chińskim, a zarazem pokazują Zachodowi, że są geopolitycznie bardzo elastyczne i podejmować będą decyzje wyłącznie w zgodzie z własnym interesem.
Wojna obronna
Ćwiczenia ruszyły 1 września. W ten wtorek resort obrony opublikował nagranie z morskiej części manewrów, na którym widać, jak Flota Pacyfiku ćwiczy odpalanie pocisków cruise dalekiego zasięgu Kalibr. W poniedziałek z kolei rosyjskie i chińskie okręty ćwiczyły odpieranie ataku wroga z powietrza przy użyciu systemów artylerii obrony powietrznej. W ubiegłym tygodniu okręty obu krajów przeprowadziły misje obrony przeciwokrętowej, przeciwlotniczej i przeciw okrętom podwodnym na Morzu Japońskim.
[polecane]23742969[/polecane]
Scenariusz ćwiczeń Wostok 2022 sugeruje, że na Dalekim Wschodzie, w przypadku wybuchu wojny z Zachodem (głównie NATO i USA), Rosja zakłada działania defensywne. A więc obronę przed atakami rakietowymi i lotniczymi ze strony USA głównie, jak też próbami desantu. Scenariusz bierze pod uwagę możliwość włączenia się w wojnę dalekowschodnich sojuszników Amerykanów, czyli Japonii i Korei Południowej. O ile ta druga byłaby jednak szachowana przez komunistów z Korei Północnej, to już Japończycy mogli zagrozić Rosjanom na Dalekim Wschodzie. Zresztą Tokio jeszcze przed startem ćwiczeń dawało Moskwie do zrozumienia, że jest bardzo niezadowolone z działań flot rosyjskiej i chińskiej na Morzu Japońskim.
Dobra mina…
Według Aleksandra Fomina, wiceszefa resortu obrony, ćwiczenia nie były skierowane przeciwko konkretnym państwom, ale miały charakter obronny. Oczywiście nawet obronna wojna jest jednak skierowana przeciwko komuś. W wypadku Wostok 2022, tymi umownymi wrogami były najwyraźniej USA i Japonia. I szczególnie ten drugi umowny przeciwnik zachęcił Chiny do całkiem pokaźnego uczestnictwa w manewrach. Z powodu rosnących napięć na wodach Tajwanu, Japonia jest w centrum zainteresowania Chin. Pekin ma nadzieję, że Rosja stanie się ich sojusznikiem na Pacyfiku.
Tegoroczne ćwiczenia miały dużo mniejszą skalę niż te cztery lata temu. Wtedy w manewrach Wostok brało udział 300 tys. Rosjan, sześć razy więcej niż teraz. Ale i tak Kreml chciał pokazać, że mimo przedłużającej się wojny z Ukrainą ma rezerwy i środki, by w tym samym czasie realizować działania wojenne w innych miejscach. Dlatego w trakcie kilkudniowej finalnej fazy ćwiczeń rosyjskie siły a to polowały na wrogi okręt podwodny na Morzu Japońskim (wspólnie z eskadrą okrętów chińskich), a to odpierały wrogi desant na Wyspach Kurylskich, a to przechwytywały zmasowany atak rakietowy. Czy to wszystko przekonuje, że rosyjska armia jest w stanie wykonywać bardziej złożone zadania niż zmasowany ostrzał artyleryjski, jak na Ukrainie? Można wątpić.
[polecane]23743239[/polecane]
W przeddzień zakończenia ćwiczeń na poligon Siergiejewski w Kraju Nadmorskim przyjechał sam Władimir Putin. Związana z resortem obrony telewizja Zwiezda pokazała ujęcia, na których prezydent wraz z Szojgu, wymieniają się żarcikami, słuchając rozmowy telefonicznej siedzącego obok szefa sztabu generalnego Walerija Gierasimowa z wiceministrem obrony Junus-Bekiem Jewkurowem. Był czas na śmiechy, ale była też zamknięta narada Putina z Szojgu i Gierasimowem. I to raczej nie na temat oglądanych manewrów, ale sytuacji wojennej na Ukrainie. Tam raczej Putin nie żartował. Z każdym dniem sytuacja wygląda bowiem dla Rosji coraz gorzej.
lena