Aleksandra Pasis

Zakończył się proces byłego prezesa Geotermii Grudziądz, Marcina R. Wkrótce wyrok

Za zarzucane przestępstwa Marcinowi R. i Kamilowi Ż. grozi kara do 8 lat więzienia, a Jackowi M. do 5 lat pozbawienia wolności. Fot. archiwum GP Za zarzucane przestępstwa Marcinowi R. i Kamilowi Ż. grozi kara do 8 lat więzienia, a Jackowi M. do 5 lat pozbawienia wolności.
Aleksandra Pasis

Mowy końcowe wygłosił obrońca, który wnosi o uniewinnienie Marcina R. i prokurator, który żąda dla niego dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata próby. Na ławie oskarżonych zasiedli także Jacek M., właściciel firmy która wykonywała remont basenu w Solankach i Kamil Ż. były pracownik Geotermii. Wyrok w tej sprawie zapadnie jeszcze w lipcu.

- Nie można fałszować faktur. Nie można wykazywać w dokumentach prac, które nie zostały wykonane, nawet dla dobra inwestycji. To przestępstwo i nie ma co do tego żadnych wątpliwości - w mowie końcowej podnosiła prokurator Małgorzata Zdrojewska - Gutowska.

Prokurator odnosiła się zarówno do Marcina R., prezesa Geotermii Grudziądz w latach 2008-2014, jak i Jacka M., właściciela firmy, która wykonywała remont basenu zewnętrznego Solanek.

Marcin R. został oskarżony o to, że zatwierdzał wystawiane przez Jacka M. faktury, w których opisach widniały inne prace, niż rzeczywiście zostały wykonane w Solankach.

Z kolei Jackowi M. zarzucono, że wystawiał „lewe” dokumenty.

Oboje wyjaśniali, że działali dla dobra spółki, aby jak najszybciej zakończyć inwestycję.

Jak oskarżeni tłumaczyli się w sądzie? Czytaj w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 69% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Aleksandra Pasis

W grudziądzkim oddziale Gazety Pomorskiej pracuję kilka lat. Zajmuję się głównie tematyką związaną z samorządem, sprawami społecznymi oraz kryminalnymi. Praca z ludźmi, a dokładniej ich historie: jedne dramatyczne, inne zabawne, jest jednocześnie tym co sprawia mi dużą satysfakcję. A najważniejsze - uczy pokory. Po pracy lubię jeździć na rowerze. W czasie urlopu - podróżuję. Gdy znajduję wolną chwilę wieczorem sięgam po książki. Tradycyjne. Papierowe. Tak jak tradycyjna Gazeta Pomorska.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.