Zakaz wpuszczania dzieci do restauracji to przestępstwo? Będzie zawiadomienie do prokuratury

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
BLD

Zakaz wpuszczania dzieci do restauracji to przestępstwo? Będzie zawiadomienie do prokuratury

BLD

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiada składanie zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez lokale które w sposób nieuzasadniony wprowadzają segregację klientów ze względu na wiek. Jedno z nich będzie dotyczyło zakazu wprowadzonego w poznańskiej restauracji Parma i Rukola.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych ostrzega właścicieli lokali gastronomicznych, którzy wprowadzili nieuzasadnioną segregację klientów ze względu na ich wiek i zakazują wpuszczania dzieci do restauracji, że takie ograniczanie jest przestępstwem.

Organizacja przypomina, że 2011 roku w Polsce weszła w życie Ustawa antydyskryminacyjna, która zakazuje dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną.

Zobacz też: Poznań: Zakaz wstępu dzieci do restauracji? Internauci hejtują rodziny z maluchami. Winne 500 plus?

Naturalnie ustawa ta nie dotyczy sfery życia rodzinnego i prywatnego. Ustawa zagwarantowuje każdemu równy dostęp do towarów, usług oraz zabezpieczenia społecznego, z wyjątkiem ustaw emerytalnych. Zakaz wpuszczania osób ze względu na ich wiek do miejsc publicznych w oczywisty sposób narusza przepisy ustawy antydyskryminacyjnej

- czytamy na fanpage'u Ośrodka.

Dalej OMZRiK zapowiada składanie zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez lokale, które w sposób nieuzasadniony wprowadzają segregację klientów ze względu na wiek. Jedno z nich będzie dotyczyło zakazu wprowadzonego w poznańskiej restauracji Parma i Rukola.

Przypomnijmy, że w ostatnich dniach właścicielki poznańskiej restauracji Parma i Rukola zapowiedziały, że nie będą w swoim lokalu obsługiwać dzieci poniżej 6. roku życia. Restauratorki opublikowały w sobotę w mediach społecznościowych zdjęcia ze swojego lokalu. Pokazały, jak wygląda on po wizycie pewnej rodziny. W ten sposób, jak tłumaczyły, chciały zwrócić uwagę na problem złego zachowania dzieci w miejscach publicznych.

Zobacz: Poznań: Parma i Rukola zakazuje wstępu dzieciom do lat 6. "Jak można niszczyć czyjeś mienie?"

Nie wszyscy podzielają jednak pogląd Ośrodka. Poznański adwokat Piotr Ostafi twierdzi, że taka deklaracja restauratora jest dopuszczalna, ponieważ trudno ją rozpatrywać w kategoriach prawnych. Według niego prawo z jednej strony mówi, że nie wolno nikogo dyskryminować, z drugiej jednak pozwala prywatnemu przedsiębiorcy na tworzenie np. regulaminów.

- Istnieją przecież lokale, do których wstępu nie mają osoby niepełnoletnie. Może się to wiązać z serwowaniem alkoholu, a ten w wielu restauracjach się podaje

- mówi adwokat.

Czytaj też: Poznań: Zakaz wstępu dzieci do restauracji? Prawnik tłumaczy, że to możliwe

Zakaz wstępu dla dzieci wzbudził wiele kontrowersji, a także internetową dyskusję dotyczącą funkcjonowania rodzin w przestrzeni publicznej.

- W przestrzeni internetowej komentują głównie osoby nieco młodsze, takie, które dzieci jeszcze nie mają, albo w ogóle odrzucają możliwość ich posiadania. A więc rodziny z potomstwem mogą im przeszkadzać. Mam wrażenie, że hejt na matki z dziećmi zapoczątkował program społeczny 500+. Dziś zdarza się, że rodzinę z dwójką dzieci przelicza się na pieniądze. Słyszałam komentarze "O, idzie tysiąc plus" - tłumaczy dr Beata Pająk-Patkowska, psycholożka i politolożka z UAM w Poznaniu.

Po burzy, jaka się rozpętała w sieci, w środę właścicielki restauracji Parma i Rukola ponownie zabrały głos w tej sprawie, ale decyzji o zakazie nie zmieniły.

- Przede wszystkim wpływ na taką decyzję mieli goście naszej restauracji. Coraz częściej zgłaszali nam, że chętnie zjedliby posiłek w kameralnej atmosferze, czy wybrali się na romantyczny obiad bądź kolację. Co ciekawe, to opinia także rodziców, którzy co oczywiste kochają swoje pociechy najmocniej na świecie, ale czasem po prostu chcieliby odpocząć

- czytamy na stronie restauracji. - W Poznaniu jest wiele restauracji przystosowanych do potrzeb najmłodszych dzieci. Znajdują się tam kąciki zabaw, gry, przewijaki, podgrzewacze na mleko, a czasem nawet animatorzy. W takich miejscach dzieci się nie nudzą. Nasza restauracja jest mała, dlatego nie możemy zapewnić tylu udogodnień dla najmłodszych, przez co dzieci często się nudziły i bywało, że przeszkadzały pozostałym gościom.

BLD

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.