Zakaz wjazdu ciężarówek do Murowa skomlikuje życie przedsiębiorcom
Zarząd Dróg Powiatowych chce zakazać wjazdu ciężkich pojazdów na drogi powiatowe gminy Murów. Protestują przeciwko temu przedsiębiorcy, którzy mają tam swoje siedziby.
- Tamtejsze drogi nie są przystosowane do ruchu wielkich ciężarówek, a ich kierowcy najzwyklej w świecie niszczą jezdnie, które my musimy naprawiać - mówi Jacek Dziatkiewicz, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Opolu, który ustawił zakazy wjazdu na terenie kilku tamtejszych miejscowości dla samochodów ciężarowych powyżej 15 ton masy dopuszczalnej. - Zresztą o takie ograniczenia postulowali również mieszkańcy.
To prawda. Już dwa lata temu protestowali w tej sprawie między innymi mieszkańcy Starych Budkowic, którzy domagali się wyeliminowania z ich dróg ciężarówek.
Również w tym samym czasie Zarząd Dróg Powiatowych w Opolu wyremontował drogę Stare Budkowice - Zagwiździe, a po kilku tygodniach jezdnia została ponownie uszkodzona przez ciężarówki.
Jednak zakazy wjazdu dla cięższych samochodów utrudnią, a nawet uniemożliwią działalność niektórych zakładów pracy w Murowie.
- Nie wyobrażam sobie funkcjonowania w takich warunkach - mówi Władysław Maniecki, dyrektor zarządu firmy Vitroterm z Murowa. - Wprawdzie zarządca drogi poinformował nas, że będzie wydawał zezwolenia na przejazd konkretnych ciężarówek, ale nas to nie urządza. Transporty idą do nas nie tylko z Polski, ale również z Białorusi czy Luksemburga, nawet nie wiem jakie samochody będą do nas wiozły towar. Podawanie za każdym razem numerów rejestracyjnych wozów jest praktycznie niemożliwe.
Vitroterm działający w branży szklanej to jedna z największych firm w okolicy. Działa od 24 lat, zatrudnia 150 osób i płaci solidne podatki.
- Przecież wystarczałoby np. pod znakiem zakazu wjazdu dla ciężarówek dać informację, że nie dotyczy dojazdu do firm znajdujących się w Murowie - mówi Władysław Maniecki.
Sprawie obiecał się przyjrzeć Henryk Lakwa, starosta opolski.
- Przyjazny klimat dla przedsiębiorców jest dla nas najważniejszy i zapewniam, że na pewno nie pozbawimy ich dojazdu do firm - mówi starosta. - Już wydałem dyspozycje, by raz jeszcze przeanalizować całą sytuację i wprowadzić takie rozwiązania, które nie będą utrudniały im działalności.