Zakaz handlu fikcją i zyskiem dla skarbu państwa?
Już 11 marca nie zrobimy, tak jak dotychczas, zakupów w galeriach handlowych, supermarketach. Przez pierwszy rok, od marca weekendowe zakupy będą możliwe w pierwszą i ostatnią niedzielę danego miesiąca, z wyjątkiem świąt. Jednak właściciele sieci handlowych wyszukują luk w ustawie.
Ustawa zakazująca handlu w niedzielę zacznie obowiązywać od początku marca. Przepisy przewidują jednak ponad 20 wyjątków od zakazu. Zakupy zrobimy: na stacjach benzynowych, w sklepach, gdzie sprzedawcą jest sam właściciel, w obiektach handlowych przy dworcach autobusowych, kolejowych, portach, lotniskach. Sieci handlowe wyszukują jednak kolejne luki prawne w niedzielnym zakazie handlu, z kolei rząd zapowiada ich uszczelnianie.
- Rząd nie zawaha się znowelizować ustawy ograniczającej handel w niedzielę, jeśli taka potrzeba wystąpi
- zapowiedziała minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska.
Przedsiębiorcy przygotowują się na potężne zmiany organizacyjne i logistyczne. Jak mówią, wykorzystywanie luk to nie próba obejścia zapisów ustawy, ale sposób, by rozładować sobotnie zakupy i wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów.
- Handel w niedziele nie zniknie całkowicie, a zostanie przeniesiony np. na stacje benzynowe.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in. czy w Polsce powstaną salony demonstracyjne, co stanie się z centrami handlowymi na dworcach, a także przeczytasz, czy posłom zależało na interesie rządowej spółki?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień