Zabójstwo Ziętary: Prokurator Piotr Kosmaty nie przekroczył swoich uprawnień. Skarżyli się na niego Świtalski i Gawronik
Prokurator Piotr Kosmaty, wyjaśniający losy dziennikarza Jarosława Ziętary, nie przekroczył uprawnień podczas prowadzenia śledztwa. Tak uznała prokuratura w Katowicach, do której trafiły zawiadomienia od pełnomocników biznesmena Mariusza Świtalskiego oraz byłego senatora Aleksandra Gawronika. Ten drugi jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa dziennikarza.
To jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych dotyczących Poznania. Chodzi o zniknięcie dziennikarza Jarosława Ziętary, który na początku lat 90. miał wpaść na trop przekrętów kilku poznańskich biznesmenów. Długo była niewyjaśniona. Do pierwszych zatrzymań doszło 22 lata po jego zniknięciu, na polecenie ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Mariusz Świtalski, twórca firmy Elektromis, w sprawie Ziętary jest świadkiem. Z kolei Aleksander Gawronik został oskarżony przez krakowskiego prokuratora Piotra Kosmatego o podżeganie do zabójstwa dziennikarza. Namawiać do tego miał latem 1992 roku na terenie firmy Elektromis, w obecności wspomnianego Świtalskiego. Dziennikarz, jak ustaliła prokuratura, został porwany 1 września 1992 roku, przewieziony na teren Elektromisu, a potem zamordowany. Ciała do tej pory nie odnaleziono.
Biznesmen Mariusz Świtalski składa zawiadomienie na prokuratora Kosmatego
Proces Aleksandra Gawronika ws. zabójstwa Ziętary trwa
Po 22 latach, w 2014 roku, doszło również do zatrzymań dwóch byłych ochroniarzy z Elektromisu. Mirosławowi R., ps. Ryba i Dariuszowi L., ps. Lala, zarzucono porwanie dziennikarza i pomocnictwo w zabójstwie.
W 2015 roku do prokuratury w Katowicach przesłano pierwsze zawiadomienie na prowadzącego śledztwo prokuratora Piotra Kosmatego. Biznesmen Mariusz Świtalski twierdził, że nieustalone osoby ujawniały w mediach tajemnice śledztwa, co obciążało osoby związane z Elektromisem. Kolejny watek dotyczył rzekomego przekroczenia uprawnień przez prokuratora Kosmatego. Miałby przesłuchiwać świadków bez protokołu, proponować niektórym różne układy w zamian za obciążenie Świtalskiego w kontekście zniknięcia dziennikarza Jarosława Ziętary.
Śledztwo prowadzone wskutek zawiadomienia Świtalskiego zostało umorzone w 2016 roku. Wtedy pełnomocnik Świtalskiego złożył zażalenie, a sąd nakazał wznowienie śledztwa w wątku dotyczącym prokuratora Kosmatego. Postępowanie wszczęto i dołączono do niego drugie zawiadomienie na Piotra Kosmatego. Tym razem złożył je pełnomocnik oskarżonego Aleksandra Gawronika. Były senator i jego obrońca również skarżyli się na działania Kosmatego podczas prowadzenia śledztwa.
Teraz wszystkie wątki związane ze skargi na Piotra Kosmatego zostały umorzone.
- Podstawą umorzenia jest okoliczność, iż czynu nie popełniono
– informuje Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach. - Dowody w żaden sposób nie potwierdziły, by zdarzenia wskazywane w złożonych zawiadomieniach miały miejsce. Prokurator po zgromadzeniu pełnego materiału dowodowego ustalił, iż w toku śledztwa prowadzonego w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie nie doszło do nielegalnego wpływania na treść zeznań świadków, jak też innych nieprawidłowości. Nie ujawniono też żadnych nieprawidłowości w zakresie nadzoru nad tym postępowaniem. Ustalono również, że nie doszło do ujawnienia tajemnicy śledztwa.
Prokurator Piotr Kosmaty podkreśla, że od początku wiedział, że nie działał niezgodnie z prawem. - Ale cieszę się, że mnie tak dokładnie prześwietlono i ustalono, jak było. Wytrąca to argumenty z ręki moim krytykom - mówi prokurator Kosmaty.
Umorzenie katowickiej prokuratury jest nieprawomocne. Wpłynęły już dwa zażalenia od osób mających status pokrzywdzonych. Łącznie taki status przyznano ośmiu osobom.
Przypomnijmy, że proces Aleksandra Gawronika trwa w poznańskim Sądzie Okręgowym. Niedługo w tym samym sądzie rozpocznie się kolejny proces – przeciwko dwóm byłym ochroniarzom Elektromisu, którzy mieli porwać dziennikarza i pomagać w jego zabójstwie.