Zwłoki mężczyzny z kulą w plecach zostały znalezione w piwnicy, ale zastrzelono go gdzie indziej. Okoliczności tej zbrodni od początku do końca były niezwykle zagadkowe.
7 kwietnia 1946 r. młody funkcjonariusz MO pełnił wartę przed komendą miejską w Lublinie. Z nudów obserwował ruch uliczny. Przekupka targowała się z klientem o cenę unrowskiej kurtki made in USA. Repatriant z Lwowa z tobołkiem na ramieniu ręku pytał „gdzi tu można nidrogo coś przekąsić”. W pewnym momencie do milicjanta podbiegł kilkunastoletni wyrostek i wręczył mu szarą kopertę, po czym bez słowa wmieszał się w tłum przechodniów. Na kopercie widniał napis „Do wydziału śledczego”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień