Zabarykadował się w mieszkaniu przed policją. Akcja antyterrorystów trwała prawie cały dzień. Teraz został skazany na trzy lata więzienia
Kamil K., który dwa lata temu zabarykadował się przed policją w jednym z mieszkań na ul. Inflanckiej w Poznaniu, został skazany na ponad trzy lata więzienia. Sąd uznał go winnym wszystkich zarzucanych mu czynów, w tym m.in. kierowania gróźb karalnych, posiadania znacznej ilości narkotyków, posiadania urządzeń do produkcji narkotyków czy czerpania korzyści z nierządu.
- Kamil K. został skazany przez sąd rejonowy Poznań Nowe Miasto i Wilda na trzy lata i trzy miesiące więzienia. Sąd uznał go winnym siedmiu zarzucanych mu czynów
- mówi Katarzyna Błaszczak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Dwa lata temu doszło do najdłuższej w historii akcji antyterrorystów w #Poznań po tym, jak Kamil K. po kłótni ze swoją ówczesną partnerką, zabarykadował się w mieszkaniu. Teraz sąd skazał Kamila K. na ponad 3 lata więzienia. Został uznany winnym wszystkich 7 zarzutów pic.twitter.com/qsONdxkrin
— Norbert Kowalski (@norkowalski) July 10, 2020
To była najdłuższa w historii akcja antyterrorystów w Poznaniu. W Wielki Piątek, 30 marca 2018 roku, Kamil K. po kłótni ze swoją ówczesną partnerką Gabrielą zabarykadował się w mieszkaniu na ul. Inflanckiej. Jego dziewczyna chwilę wcześniej wyszła z mieszkania i zadzwoniła na policję. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, nie byli w stanie wejść do mieszkania. Na miejsce został wezwany oddział antyterrorystyczny i policyjny negocjator. Przez kolejne kilkanaście godzin ul. Inflancka była wyłączona z użytku, a okoliczni mieszkańcy zostali ewakuowani.
Kamil K. był dobrze znany policjantom. Mężczyzna miał już w swoim dorobku bogatą kartotekę. Od 2007 roku był wielokrotnie karany za oszustwa, posiadanie narkotyków oraz rozbój. I to właśnie za to ostatnie przestępstwo został skazany na karę trzech lat więzienia przez sąd w Żywcu oraz od kilku lat był poszukiwany do jej odbycia. W tym czasie przebywał m.in. za granicą, w Katowicach i właśnie w Poznaniu.
Ostatecznie mężczyzna poddał się dopiero następnego dnia po południu. Wtedy też został zatrzymany, a następnie usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych, czerpania korzyści z nierządu, spowodowania zagrożenia, które w rzeczywistości nie istniało, uszkodzenia mienia, posiadania znacznej ilości narkotyków, posiadania urządzeń do produkcji narkotyków, posiadania dwóch sztuk broni gazowej bez zezwolenia.
Jeszcze pod koniec 2018 roku do sądu trafił akt oskarżenia. Proces Kamila K. ruszył w 2019 roku, zaś na przełomie czerwca i lipca tego roku sąd wydał wyrok, skazując go na trzy lata i trzy miesiące więzienia. Kamil K. został uznany winnym wszystkim zarzucanych mu czynów.
- Ponadto sąd orzekł wobec Kamila K. zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej Gabrieli J. na odległość mniejszą niż 100 metrów, konieczność zapłaty przez Kamila K. nawiązki w wysokości 10 tys. zł dla Gabrieli J., zapłatę nawiązki w wysokości 10 tys. zł dla Skarbu Państwa, świadczenie pieniężne w wysokości 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Poszkodowanym i Pomocy Postpenitencjarnej, nawiązkę w wysokości 1,5 tys. zł na rzecz Monaru oraz przepadek przyrządów służących do wytwarzania narkotyków i przepadek broni palnej
- wylicza Katarzyna Błaszczak.
Czytaj więcej o sprawie:
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień