Za ile wykąpiemy się przy Źródlanej?
Miasto dokłada kolejne miliony. Projekt się zmienia. Prace przy kąpielisku w Żarach ruszyły z kopyta. Szczęśliwy koniec w czerwcu?
Jeszcze w październiku rozstrzygnięto przetarg na budowę feralnego budynku gospodarczego, który skomplikował inwestycję. Zamówienie warte dwa mln zł trafiło do podlaskiej firmy Eco-green Investment. Prace na drogach dojazdowych prowadzi przedsiębiorstwo “Kontrakt” z Krosna Odrzańskiego. Do jego zadań należy wykonanie kanalizacji, oświetlenia i utwardzenia parkingów przy Źródlanej i Leśnej. Ich koszt wynieść ma 1,2 mln zł.
- Prace przebiegają bez większych zakłóceń - mówi Karol Jankowski, prezes “Kontraktu” - Pojawiające się problemy rozwiązujemy na bieżąco. Do czerwca powinniśmy skończyć.
Podobny termin deklaruje magistrat. Władze chciałyby, aby obiekt przyciągał mieszkańców nie tylko latem. Stąd pomysł zlokalizowania tam także boiska do piłki siatkowej i placu zabaw.
- Ten rok będzie będzie formą egzaminu - mówi burmistrz, Danuta Madej. - Sprawdzimy, ile osób skorzysta z basenu. Jeśli będzie tłoczno, rozważymy możliwość budowy kolejnej niecki.
Założenia towarzyszące projektowi kąpieliska przy ul. Źródlanej modyfikowano wielokrotnie.
20 milionów kosztuje już kompleks rekreacyjny przy ul. Źródlanej w Żarach
Pierwsze z planów zniknęły szamba, do których trafiać miały nieczystości z kąpieliska. Później zarzucono modernizację budynku mieszczącego m.in. przebieralnie. Okazało się, że jego stan techniczny nie pozwala na realizację zamierzeń projektanta. W powodu popękanych fundamentów podjęto decyzję o rozbiórce. Postawienie nowego budynku wymagało uzyskania osobnego pozwolenia na budowę.
Przeciągające się procedury skłoniły miasto do rozważań na temat częściowego udostępnienia basenu mieszkańcom. Za sprawą letniej gorączki, kilku radnych uznało, że skoro plażowicze nad morzem mogą się obejść bez przebieralni i toalet, podobne standardy warto wprowadzić i u nas.
- Ta budowa to topienie pieniędzy - narzekają oponenci, wskazując, że niewielkie rozmiary niecek będą powodem finansowej porażki przedsięwzięcia. Wszak bilet kosztować ma jedynie 10 zł. Ulgowy połowę.
Inwestycja zaś pochłonęła jak dotąd około 18 mln zł. W ramach tzw. montażu finansowego, przez najbliższe osiem lat spłacać będziemy kredyt zaciągnięty przez głównego wykonawcę.
Autor: Grzegorz Kozakiewicz