Za dziwny jest ten świat [komentarz]
Czy Irakijczyk zatrzymany w Łodzi to oszust szukający łatwych pieniędzy na szantażowaniu sieci handlowych, czy terrorysta, który przyjechał tu w innym celu?
Wszyscy nabrali wody w usta i za dużo nie chcą powiedzieć, co nie sprzyja budowaniu atmosfery zaufania do służb. Jeśli to szantażysta, to nie z takimi policja już dawała sobie radę. W ostatnim tygodniu życie gwałtownie przyspieszyło. Już nie mówimy o pojedynczych zamachach terrorystycznych w Niemczech, ale o prawie serii, starciu dwóch cywilizacji i religii. Oficjalnie mówi się, że wśród uchodźców w Niemczech może się znajdować około 400 terrorystów. Przeciwnicy przyjmowania imigrantów triumfują. Po sieci już krążą memy ze zdjęciami rozradowanych Niemców, którzy rok temu witali rzesze uchodźców zmierzających do „ziemi obiecanej” ze zdjęciami kanclerz Merkel wysoko uniesionymi nad głowami. I niech teraz politolodzy i kulturoznawcy tłumaczą, dlaczego miało być tak pięknie, a nie jest. Dlaczego w zamachach giną niewinni ludzie?
Przysłuchiwałem się kolejnym rozmowom, m.in. na temat Syryjczyka, który maczetą zabił ciężarną Polkę, z którą razem pracował. Bo co to za kultura, która pozwala mordować kobietę w ciąży maczetą?! I kto wpuścił do Niemiec takiego zwyrodnialca?! Pomyślałem sobie wtedy - a kto kazał zwyrodnialcowi z Koronowa oblać żonę rozpuszczalnikiem i podpalić? Ani to był Syryjczyk, ani Irakijczyk, a pewnie nasz - rzymski katolik, który zrobił coś, z czym nie można się pogodzić. Nie porównuję dramatów, bo każda śmierć jest ciosem dla bliskich. Nikt nie da Niemcom gwarancji, że dzisiaj, jutro rano nie obudzimy się z informacją o kolejnym szaleńcu, który postanowił zabić siebie i jak najwięcej przypadkowych osób.
Jakby tego było mało, to jeszcze MON przygotowało żenujący spektakl dla powstańców warszawskich i Polaków z apelem smoleńskim.
Po prostu wstyd.