
Kiedy posłuchałem opowieści moich dziadków o tym, jak trafili do Świdnicy, zastanawiałem się, czy kiedyś, za kilkadziesiąt lat, ja też będę miał co opowiadać moim wnukom, czy moje życie też pełne będzie tak dramatycznych i niezwykłych wydarzeń, jak ich. Czy będzie w nim tyle ciekawych historii do opowiedzenia.
Dziadkowie moi - Lucyna Malinowska z domu Krawiec i Witold Malinowski zaraz po II wojnie światowej przyjechali ze swoimi rodzinami do Świdnicy z małych miasteczek, w których się urodzili. Oboje mieli daleko do Świdnicy i nie przypuszczali, że tu się spotkają, tu zamieszkają i żyć będą razem aż do dziś. Od 1 września zeszłego roku rozpocząłem kolejny etap edukacji - jestem uczniem I klasy Liceum Ogólnokształcącego w Świdnicy. Tej samej szkoły, do której 70 lat wcześniej uczęszczał mój dziadek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień