Z tej wieży rozpościera się piękny widok na całe miasto [GALERIA, WIDEO]
Wystarczy pokonać wąskie schody, by naszym oczom ukazała się Zielona Góra w pełnej krasie - pełna zieleni, z różnorodną zabudową i... wielkimi blokami z płyty.
- W 1860 roku, z inicjatywy Stowarzyszenia Miłośników Rozwoju Zielonej Góry, powstałego w 1835 roku, otwarto wieżę, dziś nazywaną Braniborską - zaczyna swą opowieść o niezwykłym budynku, który mieści się przy ul. Lubuskiej 2 deltiolog (kolekcjoner i znawca pocztówek - dop. red.), historyk-regionalista, dr Grzegorz Biszczanik. - Wieża przez Niemców w tamtym okresie była nazywana... rondlem z maczugą.
Dlaczego nazywano ten obiekt rondlem z maczugą? Bo przed przebudową wieży rzeczywiście wyglądem przypominała ona... sporej wielkości młot.
- Pierwotnie budynek oprócz funkcji restauracyjnej pełnił funkcję stacji telegraficznej, a następnie służył do obserwacji nieba - dodaje dr Grzegorz Biszczanik.
Dawniej znajdował się na szczycie wieży teleskop, z którego można było obejrzeć zielonogórskie niebo. Jak powiedział nam też dr Biszczanik, od lat 20. XX wieku budynek ten spełniał funkcję gastronomiczną. Tak było aż do końca drugiej wojny światowej.
W niezwykle bogatych zbiorach pocztówek, które posiada dr Grzegorz Biszczanik, znalazły się i kartki, które ukazują jeszcze nieprzebudowaną Wieżę Braniborską.
- Oprócz tego, że można było sobie kupić pocztówkę, to jeszcze dostawało się okazjonalną pieczątkę - tłumaczy dr G. Biszczanik. Bo obiekt i jego okolice były chętnie odwiedzane przez mieszkańców. Zostali oni uwiecznieni na dawnych, przedwojennych kartach pocztowych.
Dalsze losy wieży były nieco bardziej burzliwe i skomplikowane.
- Po II wojnie światowej w wieży i jej pawilonach znajdowała się najmodniejsza w mieście restauracja - wyjaśnia dr Grzegorz Biszczanik. - Znajdowały się tu także biura, a przez pewien czas wieża była również pustostanem.
Obecnie obiekt należy do Instytutu Astronomii im. Jana Keplera. To właśnie w nim mieści się nie tylko Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Zielonogórskiego, ale i Zielonogórski Oddział Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii.
Razem z dr. Biszczanikiem i dr Izabelą Korniluk wspięliśmy się na szczyt wieży, która na co dzień nie jest dostępna dla turystów czy mieszkańców.
A widok z obiektu, który znajduje się dokładnie 203 metry nad poziomem morza, jest niezwykły.
Najpierw naszym oczom ukazuje się morze zieleni, potem zaczynamy zauważać dawne, przedwojenne jeszcze budynki, a wreszcie nasz wzrok przykuwają liczne bloki, które zmieniły całkowicie oblicze krajobrazu.
I choć sama Wieża Braniborska nie imponuje wielkością, gdyż ma zaledwie 18 metrów (to raczej spora wysokość Wzgórz Braniborskich sprawia, że z obiektu widać całe miasto), to wieje na niej prawie tak mocno, jak na latarni morskiej. Mimo pięknego, słonecznego dnia. Aż szkoda, że podobnie jak wieża ratusza, budynek ten zamknięty jest dla mieszkańców i turystów.