Z polio walczył najpierw Polak
Choroba Heinego-Medina największe żniwo zbierała w latach 50. ubiegłego wieku Pierwszą szczepionkę przeciwko wirusowi stworzył Hilary Koprowski. 5 grudnia mija setna rocznica jego urodzin.
Do niedawna sądzono, że świat jest zupełnie wolny od wirusa polio, który powoduje groźną, a nawet śmiertelną w niektórych przypadkach chorobę Heinego-Medina. Według informacji serwisu Onet.pl naukowcy zakładali, że dzięki intensywnym działaniom na rzecz popularyzacji szczepień przeciwko wirusowi, uda się go na dobre wyeliminować do 2018 roku. Niestety, wszystko się zmieniło przed paroma laty. W 2013 roku wykryto 91 przypadków zachorowań w Pakistanie, 13 w Afganistanie, 53 w Nigerii, 4 w Kamerunie, 185 w Somalii, 14 w Kenii, 8 Etiopii oraz 17 w Syrii. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegała wówczas przed rozprzestrzenieniem się choroby na jeszcze więcej krajów.
„Newsweek” pisał niedługo później, że „wtedy przedstawiciele UNICEF-u ostrzegali, że jest tylko kwestią czasu, kiedy polio pojawi się na Ukrainie”. Ukraina to według UNICEF-u kraj dużego ryzyka, bo niewiele osób, a szczególnie najmłodszych, poddaje się tam szczepieniom.
Te słowa potwierdziły się przed rokiem, gdy na Ukrainie na polio zachorowało dwoje dzieci - jedno w wieku 4 lat, drugie 10 miesięcy. Wtedy po raz kolejny został podjęty temat szczepień przeciwko wirusowi, do których akurat mieszkańcy Ukrainy mają bardzo negatywny stosunek.
Co to właściwie jest polio? To wirus, który powoduje chorobę Heinego-Medina, czyli ostre dziecięce porażenie. Choroba często powodowała, najprościej mówiąc, paraliż kończyn. W skrajnych przypadkach kończyła się także śmiercią w wyniku porażenia mięśni odpowiadających za oddychanie i połykanie. Choroba najczęściej dotykała dzieci, choć są dorośli, którzy również na nią zapadali - jak na przykład prezydent Stanów Zjednoczonych, Franklin Delano Roosevelt, który zachorował dopiero przed czterdziestką.
Nazwa choroby pochodzi od nazwisk dwóch lekarzy, którzy pierwsi opisali sposób, w jaki schorzenie przebiega. Mowa o niemieckim naukowcu Jakobie Heinem i Szwedzie Karlu Oskarze Medinie.
Apogeum zachorowań przypadło na świecie, w tym także w Polsce, po drugiej wojnie światowej. Choroba siała przerażenie wśród rodziców. Najgorzej było w latach pięćdziesiątych. W roku 1952 na przykład w Stanach Zjednoczonych na polio zachorowało ponad 58 tysięcy dzieci, trzy tysiące zmarło.
Sytuacja była tragiczna także w Australii, Nowej Zelandii i w Europie. W Polsce choroba zaczęła się rozprzestrzeniać również w latach pięćdziesiątych. - W naszym kraju w latach 1951-1957 rejestrowano od 1,7 do 3 tysięcy zachorowań rocznie - mówi nam dr n. o zdr. inż. Jerzy Kasprzak, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Bydgoszczy. - W czasie epidemii w 1958 roku odnotowano ponad 6 tysięcy zachorowań oraz 348 zgonów.
Właśnie w połowie ubiegłego wieku zaczęły się gorączkowe prace nad stworzeniem szczepionki, która mogłaby uchronić kolejne dzieci przed chorobą. Intensywne badania prowadzili niezależnie od siebie trzej wirusolodzy - Polak Hilary Koprowski oraz Jonas Salk i Albert Sabin. Koprowski pracował dla firmy prywatnej, natomiast pieniądze na badania Salka i Sabina pochodziły z tego, co udało się pozyskać z amerykańskiego „marszu dziesięciocentówek”. Co ciekawe, Salk i Sabin również mieli polskie korzenie.
Warto jednak skupić się na prof. Koprowskim, ponieważ właśnie urodzony 5 grudnia 1916 roku Hilary Koprowski jako pierwszy stworzył szczepionkę przeciw polio. Co interesujące, Polak życie poświęcił nie jednej pasji, czyli wirusologii, ale dwóm. Do tej pierwszej musimy bowiem doliczyć muzykę. W roku wybuchu drugiej wojny światowej Koprowski ukończył dwie uczelnie - Akademię Medyczną i Konserwatorium Muzyczne w klasie fortepianu.
Krótko po wybuchu wojny Koprowski wraz z rodziną wyemigrował z Polski, najpierw do Włoch, potem do Brazylii, ostatecznie osiedlił się w Stanach Zjednoczonych. To właśnie w jednym z amerykańskich laboratoriów Polak stworzył pierwszą skuteczną szczepionkę przeciwko polio.
Koprowski prowadząc swoje badania skorzystał z metody Maksa Theilera, który ponad dekadę wcześniej stworzył szczepionkę przeciw żółtej febrze. Koprowski posługiwał się tzw. inaktywnymi formami żywego wirusa. Pierwszą dawkę szczepionki naukowiec zaaplikował sobie sam, a stało się to z początkiem 1948 roku. Po wypiciu specyfiku jak gdyby nigdy nic wrócił do domu, by wspólnie z rodziną zjeść kolację.
Dwa lata później Koprowski testowo zaszczepił pierwszą grupę osób. Dziś to może szokować, ale wypróbował szczepionkę na grupie 20 dzieci niepełnosprawnych intelektualnie. U każdego wytworzyły się antyciała, żadne nie odczuło skutków ubocznych. Kolejne testy Koprowskiego teraz też wzbudziłyby sporo kontrowersji. Pod koniec lat 50. polski badacz przeprowadził próbę na 250 tysiącach mieszkańców Zairu. W 1958 roku natomiast przekazał do rozpowszechnienia w Polsce dziewięć milionów szczepionek.
Masowe szczepienia przy użyciu OPV w latach 1959-1960 udało się w Polsce przeprowadzić właśnie dzięki zaangażowaniu prof. Koprowskiego. - Pod koniec lat 50. po wprowadzeniu szczepień przeciw poliomyelitis obserwowano spadek zachorowań. W 1960 oraz 1961 roku odnotowano odpowiednio 275 oraz 96 przypadków - mówi dr Kasprzak. - Począwszy od 1963 roku rejestrowano kilkanaście zachorowań rocznie, a od końca lat 70. występowały one sporadycznie. Ostatni przypadek poliomyelitis spowodowany dzikim wirusem polio wystąpił w Polsce w 1984 roku. Zarówno Polska, jak i cały region europejski według WHO są oficjalnie wolne od tej choroby od 2002 r. Choroba nadal jednak występuje endemicznie w niektórych rejonach świata - dodaje wojewódzki inspektor sanitarny.
Wkład prof. Koprowskiego w naukę jest ogromny i niezaprzeczalny. Niestety, mimo że to właśnie on uzyskał pierwszą i skuteczną szczepionkę przeciw polio, Nagroda Nobla go ominęła. W USA to szczepionka Sabina zyskała uznanie. Uważano ją bowiem za bardziej bezpieczną. Mówi się jednak, że sukces szczepionki Sabina miał podłoże polityczne.
Cała rodzina prof. Koprowskiego była związana z medycyną. Jego żona odnosiła sukcesy na jednej z amerykańskich uczelni, jest też uznawana za pionierkę, jeśli chodzi o badania cytologiczne. Również obaj synowie profesora zostali lekarzami. Koprowski, mimo że nie mieszkał w Polsce, bardzo często do niej przyjeżdżał, a polscy naukowcy mogli korzystać z jego wiedzy i doświadczenia. W 1989 roku otrzymał tytuł doktora honoris causa uczelni medycznych w Lublinie i Poznaniu. Jest też patronem Gdańskiego Parku Naukowo-Technologicznego. Niemal do końca życia był aktywny zawodowo i prowadził badania naukowe. Zmarł dopiero przed trzema laty w USA.
Wróćmy jeszcze na chwilę do zachorowań na heine-medina. - Na świecie od 1988 do 2013 roku odnotowano spadek liczby zachorowań o 99 procent, dokładniej mówiąc z 350 tysięcy przypadków do 385 - mówi dr Jerzy Kasprzak. - Na całym świecie nadal prowadzi się szczepienia przeciw poliomyelitis, pomimo osiągnięcia sytuacji bliskiej wykorzenienia tej choroby.
Doktor Kasprzak dodaje, że 5 maja 2014 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała komunikat, w którym określiła transgraniczne rozprzestrzenianie się dzikiego wirusa polio w roku 2014 jako wydarzenie nadzwyczajne, stanowiące międzynarodowe zagrożenie dla zdrowia publicznego.
- W roku 1990 wprowadzony został w Polsce nadzór nad ostrymi porażeniami wiotkimi jako wskaźnik potwierdzający lub wykluczający występowanie dzikich szczepów wirusa - słyszymy od wojewódzkiego inspektora sanitarnego. - W Polsce szczepienia przeciwko poliomyelitis są obowiązkowe. Wykonuje się je jako szczepienia podstawowe i przypominające.
Podstawowe przeprowadza się najpierw w 3-4 i 5-6 miesiącu życia, a później między 16 a 18 miesiącem życia, przypominające natomiast w 6 roku życia. - Istnieją dwa typy szczepionek przeciw poliomyelitis - inaktywowana, zawierająca trzy typy zabitych szczepów polio wirusów, oraz żywa, zawierająca trzy typy atenuowanych szczepów polio wirusów - mówi dr Kasprzak. - Od kwietnia tego roku szczepienia przeciw poliomyelitis w Polsce realizowane są jedynie szczepionką inaktywowaną IPV.