
W świecie hodowców koni trudno szukać kogoś, kto nie zna Waldemara Gieniusza. W podsokólskiej wsi Geniusze stworzył hodowlę. I to nie byle jaką. Przez dziesiątki lat jego ogiery wracały z prestiżowych imprez z najwyższymi nagrodami. Konie pokochał, gdy był nastolatkiem. I to wtedy jego ojciec przepowiedział, że młodziutki Waldek będzie świetnym hodowcą.
U nas w rodzinie hodowla koni przechodziła z ojca na syna. Hodowcą był mój pradziadek Paweł, dziadek Paweł, ojciec Paweł, a później ja. Mój syn Paweł też kocha konie - wylicza z uśmiechem Waldemar Gieniusz.
O koniach może mówić godzinami. Wie o nich niemal wszystko. Poświęcił im całe życie. Kilkanaście dni temu świętował 60-lecie działalności w Polskim Związku Hodowców Koni, gdzie piastował najwyższe funkcje. Jest jednym z najbardziej znanych i utytułowanych hodowców koni rasy sokólskiej w kraju.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień