Youtuber "Gural" zatrzymany. Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej zagrożeń w internecie
Ubiegłotygodniowe zatrzymanie youtubera „Gurala” odbiło się szerokim echem wśród internautów. Chociaż Grzegorz G. usłyszał już zarzuty nawoływania do nienawiści oraz prawdopodobnie usłyszy też zarzuty związane z namawianiem nastolatek do rozbierania się i seksu za pieniądze, to jedynie wierzchołek góry lodowej, jaką są zagrożenia w sieci. Problem jest o tyle poważny, że dzieci i młodzież często nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
Życzę ci żebyś zdechła, bo jesteś szmatą. I życzę ci, że jeżeli kiedyś będziesz szła po ulicy, żeby ktoś cię chwycił, jakiś psychopata i żeby cię zgwałcił i poderżnął ci gardło. Żeby cię zabił, spie*dalaj! - to tylko pierwszy z brzegu przykład tego, co Grzegorz G., youtuber o pseudonimie „Gural”, mówił do nastoletnich dzieci, kiedy rozmawiał z nimi na jednym z internetowych portali.
Kanał „Gurala” na portalu youtube działał przez kilka miesięcy. Przez ten czas 21-latek wielokrotnie publikował filmy pełne wulgaryzmów, obelg czy treści ksenofobicznych. W końcu sprawę nagłośnił portal wykop.pl oraz inny z youtuberów - Sylwester Wardęga. Do akcji przystąpiła też policja, która w ubiegły czwartek zatrzymała „Gurala” w wynajmowanym przez niego mieszkaniu na poznańskim Piątkowie.
ZOBACZ KONIECZNIE:
"Gural" zatrzymany: Youtuber proponował 13-latce seks za pieniądze. Jest w rękach poznańskiej policji
Youtuber "Gural" będzie miał kolejne zarzuty? Raper donGURALesko wytoczy mu kolejny proces?
- Materiał, którym dysponujemy ukazuje, że „Gural” prowadził skrajnie skandaliczne transmisje, w których padały groźby karalne, namawiał innych do popełniania przestępstw i nienawiści do innych oraz namawiał osoby nieletnie do rozbierania się przed kamerą - mówił po zatrzymaniu Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
„Gural” szybko usłyszał dwa zarzuty nawoływania do nienawiści. Wszystko wskazuje na to, że będzie też odpowiadał za namawianie 13-latki do seksu za pieniądze oraz namawianie 12-latki do rozebrania się przed kamerą.
„Będziesz r****na ostro jak Sasha Grey (…) Ale chcesz poskakać na c***u. Ale bym cię k***a ładował w tej pozycji” czy „Dawaj, lecimy. Obróć się, muszę du*cię zobaczyć. Du*cię pokażesz, to się napalę. Stanie mi i ci pokażę. Mogą być i cycki nawet” - m.in. w taki sposób odzywał się do nastolatek.
W swoich filmach „Gural” niejednokrotnie też obrażał osoby starsze. „K***a dziadek! Bo ci kopa za***ię! Słyszysz? Ale bym ci k***a lupę za****ał na łeb” - to już jego słowa do jednego z seniorów.
Mimo tego Grzegorz G. miał bardzo wielu fanów. Na portalu youtube jego kanał obserwowało ponad 250 tys. osób, zanim został on usunięty. Głównie były to dzieci.
Sam „Gural” nie krył się z tym, że nie skończył żadnej szkoły, a i tak zarabiał dziesiątki tysięcy zł. Popularność wśród internautów przyniosły mu streamy, czyli przekazy na żywo. Po jego zatrzymaniu wielu internautów zaczęło opisywać, że „Gural” jest zaledwie jednym z youtuberów, którzy publikują filmiki pełne wulgaryzmów, obelg i agresji. A to wszystko oglądają głównie dzieci i kilkunastoletnia młodzież...
Youtuber „Gural” zatrzymany. Jednak to tylko wierzchołek zagrożeń w internecie
W dalszej części przeczytasz:
- skąd się bierze popularność tego typu treści?
- jak patostreamy mogą wpływać na dzieci i młodzież?
- co powinni zrobić rodzice?
***
Zobacz szokujące filmiki w sieci. Dlaczego lubimy podglądać innych?
- Człowiek jest takim stworzeniem, które jest przerażone, ale zafascynowane dziwnością, złem, sprawianiem bólu i sytuacjami, których nie chcielibyśmy doświadczyć - podkreśliła psycholog. - Największy dramat jest ze skalą i z wygodą rozwiązań, które pozwolą to motywować - zaznaczył badacz sieci Andrzej Tucholski. Kim są fani tych filmów? Czy da się zatrzymać ten trend?