Bogumiła Rzeczkowska

Young Spot w Ustce otwarty bez pompy

Young Spot w Ustce otwarty bez pompy
Bogumiła Rzeczkowska

Z siedmiomiesięcznym opóźnieniem na OSiR działa już Young Spot. Ratusz zapowiada, że przeciwko wykonawcy wystąpi do sądu.

Young Spot Ustka to obiekt przeznaczony dla młodych aktywnych ustczan, na którym powstały pumptrack - tor rowerowy, skatepark - tor wyczynowy do jazdy na deskorolce czy hulajnodze, street workout - urządzenia do ćwiczeń, streetball - boisko z jednym koszem oraz trampoliny ziemne.

Do przetargu na zaprojektowanie i wybudowanie obiektu zgłosiła się firma Rad Tracks Karol Kowalski z Iławy, z ceną 627 tys. zł i 10-letnią gwarancją.

Inwestycja miała zostać sfinansowana ze środków budżetu obywatelskiego na 2017 rok, w kwocie 400 tys. zł. Po opracowaniu kosztorysu najpierw Rada Miasta zgodziła się na dołożenie pieniędzy, później budowę ujęto w projekcie rewitalizacji przestrzeni miasta, który otrzymał dofinansowanie.

Otwarcie zaplanowano na mikołajki 2017 roku. Jednak obiekt nie nadawał się do użytku, bo wykonawca nie zrealizował inwestycji w sposób zgodny ze standardami jakościowymi. Otwarcie miało nastąpić wiosną, przeciągnęło się do lata, a ratusz musiał szukać innego wykonawcy, który doprowadzi obiekt do stanu użyteczności. Należało poprawić nawierzchnię boiska i toru oraz niektóre elementy obiektu. Dodatkowo urządzenia były narażone na ataki wandalizmu.

Obiekt ten wytykali niektórzy radni jako rozgrzebaną inwestycję, przykład braku nadzoru nad inwestycjami w mieście w ogóle i rozrzutność. Miasto zapłaciło firmie Rad Tracks 585 tys. zł.

- Zapłaciliśmy wykonawcy za projekt, materiały i po odbiorach częściowych - mówi Adam Meller-Kubica, naczelnik Wydziału Inwestycji, Infrastruktury Komunalnej i Ochrony Środowiska w usteckim ratuszu. - To były częściowe płatności, bo taka jest norma. Pod koniec kwietnia, po wezwaniu, wykonawca zaczął poprawiać niektóre elementy. Pewnej soboty po prostu wyjechał , nie kończąc prac, i nie jesteśmy w stanie się z nim porozumieć. Nie odbiera telefonów ode mnie, wiceburmistrza, pracowników wydziału, nie odpowiada na e-maile. Odpowiedział jedynie, że zakończył prace i wszystko jest OK. My - że nie i będziemy likwidować usterki na jego koszt. Wystąpimy do sądu z roszczeniami wobec wykonawcy, bo nie zrealizował umowy i nie dotrzymał terminów. Udało nam się znaleźć inną firmę, która wyremontowała nawierzchnię na pump-tracku za 7,5 tysiąca złotych. Resztę pieniędzy przeznaczymy na roboty betonowe, bo stoją jeszcze kałuże. Prace te wykonamy, kiedy się zacznie rok szkolny. Nie otwieraliśmy obiektu z pompą, bo z czego się cieszyć, kiedy wykonawca tak nas potraktował.

Bogumiła Rzeczkowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.