Wytapiał ołów i się nim zatruł

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Kasprzak
Liliana Bogusiak - Jóźwiak

Wytapiał ołów i się nim zatruł

Liliana Bogusiak - Jóźwiak

Czterdziestoletni mężczyzna trafił do Kliniki Ostrych Zatruć z powodu ołowicy. Chwalił się lekarzom, że z zebranych elementów przemysłowych udało mu się odzyskać 2,5 tony ołowiu.

- Zatrucia ołowiem w Polsce prawie się już nie zdarzają - twierdzi dr Jacek Rzepecki, toksykolog. - Jeśli z powodu zatrucia ołowiem trafi do nas pacjent, to jeden na 5-10 lat. Zwykle jest to zbieracz metali, który odzyskuje je domową metodą. Choć w ubiegłym roku hospitalizowaliśmy grupę Polaków, którzy pracowali za granicą przy rozbiórkach konstrukcji metalowych, zatruli się tlenkami ołowiu i przyjechali leczyć się do kraju.

Ołowica objawia się żółto-szarym zabarwieniem skóry, zaburzeniami pamięci, niedowładami, bólami i zawrotami głowy. Prowadzi do nadciśnienia nerkopochodnego, niewydolności nerek i wątroby. Ołów jest bardzo toksyczny. Już 0,5 grama wywołuje objawy ciężkiego zatrucia. Dawka od 2 gramów jest dawka śmiertelną. Pierwiastek, nie ulega rozkładowi i kumuluje się w organizmie (w krwi, wątrobie, nerkach, śledzionie, kościach), może dostać się do niego przez układ oddechowy, skórę, układ pokarmowy (np. z wodą) lub - jak w przypadku celowego zatrucia - pokarmowy. Następnie poprzez krew dostaje się do mózgu powodując uszkodzenie układu nerwowego i krwionośnego, a dochodzi do niego bowiem ołów zakłóca syntezę i metabolizm białek oraz enzymów w organizmie. Metalu, który dostał się do organizmu, nie można z niego usunąć.

Pacjent ze Skierniewic chwalił się lekarzom, że z zebranych elementów przemysłowych udało mu się odzyskać 2,5 tony ołowiu (cena w skupie to 5 zł za kilogram).

- Z początków swojej pracy zawodowej pamiętam, że do kliniki trafiali często na hospitalizację więźniowie odbywający kare w placówce w Pio-trkowie Trybunalskiem, którzy celowo truli się minią ołowiową, jednym z tlenków ołowiu o czerwonym zabarwieniu. Rodziny przemycały im ją w paczkach żywnościowych. Ołowica była przed laty chorobą zawodową drukarzy i zecerów.

Liliana Bogusiak - Jóźwiak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.