Wyszyńskiego: W trakcie prac ziemnych wykopano kości. Czy są ludzkie? Wykażą badania [ZDJĘCIA]
W okolicach ZUSu przy ulicy Wyszyńskiego, w trakcie prac ziemnych wykopano kości. Sprawą zajęła się już podlaska konserwator zabytków, która wstrzymała roboty. Teraz szczątki zbada antropolog. Jeśli okaże się, że są ludzkie, rozpoczną się tutaj badania archeologiczne. Tuż obok znajduje się cmentarz żydowski z 1830 roku.
"Ulica Wyszyńskiego między ul. Młynową a ul.Bema miejsce dawnego cmentarza żydowskiego z lat 1830-92. Po 60-ciu latach użytkowania zaprzestano tam grzebania ludności z powodu przepełnienia. Każdy głębszy wykop w tym miejscu odsłania szczątki ludzkie. Dlatego z szacunku do tego miejsca i Białostoczan tam pogrzebanych, wszystkie prace ziemne prowadzone na tym terenie powinny przebiegać z zachowaniem szczególnej uwagi. Przystępując do nich pracownicy firmy wykonującej zlecenie powinni zostać pouczeni jak należy postępować gdy natrafią na szczątki ludzkie...Wykopane kości nie powinny walać się na pryzmach ziemi z wykopu"" - napisał na facebookowym profilu „Kronika Białostocka” pan Maciej. I wrzucił zdjęcia, na których widać wystające z ziemi kości.
Agnieszka Błachowska z białostockiego magistratu stwierdziła nam, że miasto zgłosi sprawę do podlaskiego konserwatora zabytków.
- Ubolewam, że osoba, która zamieściła te informacje na Facebooku do nas nie napisała. Nikt do nas żadnego doniesienia nie złożył. Otrzymałam informacje, które zostały opublikowane w internecie. Nie wpłynął żaden mail, nie otrzymaliśmy żadnego telefonu - mówi z kolei prof. Małgorzata Dajnowicz, podlaska konserwator zabytków.
Czytaj też: Ul. Bema. Hala mięsna. Dwa tysiące grobów w okolicy
Opowiada dalej, że natychmiast kiedy zobaczyła zdjęcia podjęła decyzję o dokładnym sprawdzeniu tego miejsca.
- Archeolog dokonał szczegółowych oględzin. Nie stwierdził tego co jest na tych zdjęciach. Co nie oznacza, że tych kości tam nie ma. Znalazł jakieś szczątki, które zostaną poddane badaniom antropologicznym. Musimy stwierdzić czy są to szczątki ludzkie czy zwierzęce - tłumaczy prof. Dajnowicz.
Zobacz też Ekshumacje przy areszcie śledczym. Osiem ofiar odzyskało swoją tożsamość
Dlatego zdecydowała o wstrzymaniu pracy na pięć dni. Jeśli się okaże, że wykopano ludzkie szczątki, nakaże inwestorowi badania archeologiczne. Wtedy roboty zostaną wstrzymane na dłużej.
- Jest tam budowana droga. Nie wiem czy na zlecenie miasta. Z naszej strony nie było żadnych uzgodnień - podkreśla Dajnowicz.
I dodaje, że z map wynika, że teren, na którym natrafiono na kości, jest poza obszarem spisu ewidencyjnego cmentarza żydowskiego. Znajduje się on tuż obok. Jednak cmentarz nie obejmuje terenu, na którym odbywają się prace.