Występu cyrku jednak nie da się odwołać
Przedstawiciele firmy Carrefour zapewniają jednak,że w przyszłości będą zwracać baczniejszą uwagę, komu wynajmują teren.
Przypomnijmy. W ten weekend w sąsiedztwie Galerii Glinki wystąpi Cyrk Zalewski. W programie przewidziano m.in. pokazy z udziałem zwierząt. Tymczasem od 27 stycznia w Bydgoszczy obowiązuje zarządzenie prezydenta, zgodnie z którym miasto odmawia występów cyrkom, gdzie występują zwierzęta. Zakazem można było objąć tylko tereny należące do miasta lub Skarbu Państwa, jednak Rafał Bruski zaapelował również do właścicieli terenów prywatnych, by również respektowali zakaz.
Radny Jakub Mikołajczak wysłał list do prezesa Carrefour Polska i zaapelował, by firma wycofała się z decyzji pozwalającej na występ Cyrku Zalewski.
Tymczasem Carrefour Polska przysłała nam wyjaśnienie, w którym czytamy „Firma Carrefour od początku swej działalności w Polsce w 1997 roku przestrzega przepisów prawa obowiązujących na terenie kraju oraz ustanawianych na szczeblu lokalnym. Dziękujemy za zwrócenie uwagi na fakt udostępnienia przez Galerię Glinki w Bydgoszczy terenu na potrzeby Cyrku Zalewski. Po bliższym zapoznaniu się ze sprawą okazało się, że decyzja ta wynikała z nieświadomości apelu Prezydenta miasta Bydgoszczy i podjęta została w dobrej wierze, jako odpowiedź na zapotrzebowanie klientów i lokalnej społeczności. Niestety, bliskość terminu występów cyrku uniemożliwia nam dokonanie jakiejkolwiek zmiany w zawartej między stronami umowie. Umowa dotyczy wyłącznie występu cyrku w dniach 5-6 marca, dlatego pragniemy zapewnić, że będziemy bardziej wnikliwie analizować prośby o wynajęcie terenu przy Galerii Glinki. Realizując strategię biznesu odpowiedzialnego społecznie podjęliśmy również prace nad wprowadzeniem odpowiednich procedur w tym zakresie” - tłumaczą przedstawiciele Carrefour Polska.
W rozmowie z nami Bartłomiej Bukład z Cyrku Zalewski, tłumaczył, że zwierzętom występującym w cyrku nie dzieje się krzywda.
- Poza tym zwierzęta mają warunki zgodne z polskimi i unijnymi przepisami, a w samochodach je przewożących, są kamery, by w porę reagować - dodał Bukład.