„Wypożyczyli” m.in. geja i schizofrenika
Uczniowie „czwórki” wzięli udział w lekcji. Niezwykłej, bo dotyczącej tolerancji, praw człowieka i inności.
To była pierwsza taka akcja zorganizowana w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Bydgoszczy. Po lekcjach każdy z uczniów mógł wypożyczyć jedną z żywych książek, którymi byli zaproszeni goście. Przez maksymalnie 30 minut mogli porozmawiać z gejem, lesbijką, schizofrenikiem, ateistką, katolikiem, Romem, trzeźwym alkoholikiem, osobą ociemniałą, transseksualną, weganką i muzułmaninem.
- Chodzi o to, aby pokazać, że tak bardzo się od siebie nie różnimy - mówi Beata Płuciniczak-Motowidło, bibliotekarka z 4 LO i jedna z organizatorek bydgoskiego projektu. - Większość uprzedzeń to stereotypy, które drzemią w każdym z nas. Nasi goście reprezentowali grupy zagrożone wykluczeniem społecznym, prowadzące odmienny styl życia i stygmatyzowane.
Młodzież na podstawie przygotowanych wcześniej prologów, czyli informacji, które napisali goście wybierała z kim chciałaby porozmawiać. W akcji wzięło udział 40 uczniów.
- Zainteresowanie było tak duże, że często brakowało „książek” na półkach - cieszy się Płuciniczak-Motowidło. - Rozmowa dotyczyła nie tylko życia zaproszonych osób, ale także planów na przyszłość, studiów i naszego miasta. Oni także mogli zadawać pytania.
Młodzież z „czwórki” bardzo pozytywnie odebrała projekt. - Podeszli do niego otwarcie i z szacunkiem - uważa bibliotekarka. - Nasi goście wypowiadali się o nich w samych superlatywach.
„Książki” w większości pochodziły z Bydgoszczy i okolic. Trzy przyjechały na Błonie z Torunia. - Część osób brała już udział w edycjach w innych miastach i zostały mi polecone - tłumaczy Płuciniczak-Motowidło. - A niektórzy po raz pierwszy wzięli udział w takim projekcie.
Akcja „Żywa Biblioteka” jest organizowana na całym świecie. Wszystko zaczęło się w 2000 roku w Danii. Obecnie odbywa się w 70 krajach. Chodzi o wykorzystanie konwencji bibliotecznej, aby stworzyć przestrzeń do otwartego i opartego na szacunku dialogu. - Jej celem jest promowanie praw człowieka i walka z uprzedzeniami - wyjaśnia Płuciniczak-Motowidło. - Nie każdy muzułmanin jest terrorystą, a nie każdy Rom to złodziej.
Za polską akcję odpowiada Stowarzyszenie Diversja. Każda z osób, która chce się przyłączyć do projektu najpierw musi przejść szkolenie.
- Pod koniec maja byłam na takich warsztatach we Wrocławiu - opowiada Płuciniczak-Motowidło. - Dowiedziałam się jak należy poprawnie zorganizować „Żywą Bibliotekę”.
Ubiegłotygodniowe spotkanie odbyło się w czasie wolnym i każdy z uczniów przyszedł na nie dobrowolnie. Na koniec młodzież wypełniała ankiety. - Ideą akcji jest to, że nikogo nie zmuszamy - uzupełnia bibliotekarka. - Porozmawiać mógł każdy chętny.
Bydgoską akcję zorganizowały również Beata Nowaczyk, Joanna Kolan i Bogumiła Myszkowska z ZSO nr 4.