Gorzów Wlkp. Ohydna buda latami szpeciła okolice SP 13 przy ul. Szwoleżerów. Teraz zniknęła. Cud? Nie. Akcja dyrekcji. Jerzy Synowiec, pogromca ruder: - Brawo!
Był brudny, pomazany sprejem, zniszczony, od dołu podjadała go wilgoć. A na dokładkę stał dosłownie przy wejściu na teren Szkoły Podstawowej nr 13 przy ul. Szwoleżerów. Więc przez lata - wbrew woli szkoły - był jej wizytówką. Zajmowała się nim rada miasta, zajmował się nim urzędowy prawnik. Bez skutku.
Kiosku już nie ma, ale zaległość cały czas jest. Na dziś jest to ponad 20 tys. zł
Okropny, opuszczony kiosk po latach psucia widoków właśnie cichaczem... zniknął z powierzchni ziemi.
Zero kontaktu
Tak naprawdę, to budka powinna zniknąć dokładnie 30 czerwca 2011 r. Pięć lat temu! Bo wtedy właścicielce „obiektu” kończyła się umowa dzierżawy terenu. Jednak kobieta nie reagowała na prośby i żądania, po prostu nie odbierała listów. Nie udało się też porozumieć z nią przez telefon.
W styczniu 2012 r. szkoła skierowała więc sprawę do sądu - żądała usunięcia rudery. Placówka wygrała sprawę, jednak... niczego to nie zmieniło. Buda ciągle stała i nie była na nią mocnych.
Doszło więc do tego, że ruiną zainteresowała się nawet rada miasta. Interpelację w tej sprawie napisał pogromca ruder - radny Jerzy Synowiec. Po jego piśmie magistrat zapewnił, że sprawę przejął miejski prawnik. I że będzie działał tak długo, jak będzie trzeba.
Ale zniknięcie budy to zasługa samej szkoły.
Puk, puk, tu szkoła
Dyrektor Jolanta Sikora przyznaje, że od początku września, czyli od kiedy szefuje szkole, kiosk miała na oku. Oczywiście wiedziała, że walka o jego usunięcie trwa od lat. Jednak postanowiła działać niestandardowo. - Skoro pisma i telefony nie pomagały, postanowiliśmy panią odwiedzić w mieszkaniu. Poszliśmy, spotkaliśmy się, porozmawialiśmy, wytłumaczyliśmy, na czym nam zależy. I kiosk został rozebrany - powiedziała „GL” dyr. Sikora. Rozbiórka miała miejsce w zeszłym tygodniu. W tym jest już załatana „dziura po kiosku” i ułożony polbruk.
Radny Synowiec jest pod wrażeniem. - Zniknął kiosk, co się wyrokom nie kłaniał. Brawa dla szkoły za niestandardowe działanie. Mogę z mojej listy ruder odjąć jedną pozycję - mówił „GL”.
Właścicielka feralnego kiosku nadal ma jednak do uregulowania niespłaconą zaległość czynszową. To ponad 20 tys. zł.