W minionym roku było mniej wypadków niż w 2014 – cieszą się policjanci. Ale za to wielka plagą są potrącenia w mieście.
W zeszłym roku zielonogórska policja wyjeżdżała do 159 wypadków. To o sześć mniej niż w 2014. Zaznaczmy, że w 2013 doszło do 139 wypadków. W zeszłym roku zanotowano 2.536 zdarzeń, w tym kolizji 2.377.
Policjantów najbardziej cieszy spadek liczby wypadków. – To jest to, o co staramy się cały czas. Dla nas bezpieczeństwo na drogach jest najważniejsze– mówi podinsp. Jarosław Tchorowski, naczelnik zielonogórskiej drogówki.
W minionym roku w wypadkach obsługiwanych przez zielonogórską policję zginęło 19 osób. To o jedną mniej niż rok wcześniej. Najmniej ofiar wypadków było w 2013 roku, bo tylko 9, dlatego też nazwano go historycznym.
Na samej trasie S3 w zeszłym roku policja zanotowała 16 wypadków, w których zginęły trzy osoby. Rok wcześniej wypadków było 21, a zginęło w nich sześć osób.
Wielka poprawa na „trasie śmierci” - pięć wypadków, ale nikt nie zginął. – Trasa została oznakowana, a patrole są tam niemal codziennie – mówi podinsp. Tchorowski. Na trasie coraz częstsze są jedynie kolizje.
Plagą minionego roku były potrącenia, w tym również te na pasach, do których dochodzi zdecydowanie za często.
W Zielonej Górze ulicą, gdzie policja pracowała przy potrąceniach najczęściej, jest Wojska Polskiego. – Długi i prosty odcinek drogi w dodatku z dwoma pasami ruchu w jednym kierunku - wyjaśnia podinsp. Tchorowski. Na drugim miejscu jest ul. Bohaterów Westerplatte, a potem Wrocławska i Wyszyńskiego.
Gdzie najczęściej interweniowała drogówka w Zielonej Górze? – Trasa Północna, tam doszło do aż 96 zdarzeń w ciągu roku – mówi podinsp. Tchorowski. W liczbie są zawarte wypadki i kolizje. Potem jest ul. Wojska Polskiego z 91 zdarzeniami. Trzecie miejsce przypadło al. Zjednoczenia. Tam doszło do 82 zdarzeń, na Batorego - do 69, ul. Wrocławskiej - 53 i niewiele mniej, bo 50 na ul. Sulechowskiej.
Główną przyczyną wypadków i kolizji była nadmierna prędkość.
– Prędkość to od dawna jeden z głównych powodów zderzeń – mówi podinsp. Tchorowski. Na drugim miejscu znalazło się nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, a na trzecim - wymijanie pojazdu przed przejściem dla pieszych.
Do jednego z najtragiczniejszych wypadków doszło 7 sierpnia w okolicach Leśniowa Wielkiego. Na drodze z Zielonej Góry do Krosna Odrzańskiego ciężarówka przewożąca drewno zmiażdżyła renault twingo. Zginęły dwie młode kobiety, które jechały nad jezioro. W tym samym dniu zginęła również kobieta jadąca skodą, której kierowca na ul. Kostrzyńskiej wjechał pod ciężarówkę.