Wymagania na wyrost...
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska pewnie ani myśli o dymisji po tym, jak prokuratura postawiła jej zarzuty związane z zaciąganiem kredytów. A jednak do prokuratorskiego czy sądowego rozstrzygnięcia - jeśli do niego dojdzie - o Łodzi, mam nadzieję, że rzadko, będzie można usłyszeć "miasto rządzone przez podejrzanego prezydenta".
A i później przykład Łodzi podawany będzie w kolejnych podobnych przypadkach. Chluby to nie przynosi. Ktoś powie: - A co to za problem, piotrkowianie przeżyli rządzenie przez prezydenta, który siedział za kratami, a Polska się nie zawaliła, choć Najwyższą Izbą Kontroli rządzi podejrzany prezes. Chyba jednak lepiej, żeby gminami, miastami, instytucjami publicznymi kierowali ludzie, którymi prokurator się nie zajmuje? Wygórowane wymagania?
PS. Wiem, nie jest łatwo, szczególnie w sprawach polityków, ufać prokuraturze rządzonej przez polityka - i tak będzie, nawet gdyby wszyscy prokuratorzy byli święci.