Wylewanie frustracji
Wylewanie frustracji, a przy tym pozostawanie nierozpoznanym, pasuje chyba do naszej mentalności. Dawniej wyżywano się na niwie tak zwanej literatury kloacznej - wypisywano różne świństwa na ścianach toalet. Dziś prostackie chamidła mają o wiele większe możliwości.
Przykład pierwszy. Oto ujawnienie sekscesów potężnego producenta hollywoodzkiego, Harveya Weinsteina uruchomiło lawinę wyznań osób skrzywdzonych przez jemu podobnych.
Internetowa akcja #metoo miała obudzić amerykańskich hipokrytów. Tymczasem wzbierająca falawyrazów solidarności z molestowanymi i gwałconymi uruchomiła podobną na całym świecie. Również w Polsce. Głos zabrało sporo osób, które tragedie przeżyły.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień