Wygrajcie z bonusem!
MrGarden GKM Grudziądz wraca na ekstraligowe tory. Plan na niedzielny mecz z ROW Rybnik? Zdobyć 56 punktów.
Dla MrGarden GKM Grudziądz to pierwszy z czterech meczów o awans do play off. Ekipa Roberta Kempińskiego ma spore szanse na miejsce w czwórce, o które zapewne do ostatniej kolejki rundy zasadniczej będzie się ścigać z Unią Leszno.
W niedzielę pierwsze wyzwanie, a do zdobycia są trzy punkty. Dwa nie powinny sprawić wielkiego kłopotu. MrGarden GKM nie przegrał dotąd żadnego meczu u siebie. Średnio zdobywał w nich 51 punktów, a w ostatnich dwóch pewnie pokonał Stal Gorzów i Get Well Toruń. Dlaczego zatem nie pokonać 56:34 ROW Rybnik? Taki wynik zapewni gospodarzom punkt bonusowy, drugi w tym sezonie.
Kogo trzeba się obawiać w rybnickiej drużynie? Zagadką jest forma Grigorija Łaguty, który wraca do ścigania po kontuzji. Groźny będzie zapewne doświadczony Rune Holta, a nieobliczalni Andreas Jonsson i Max Fricke.
Rybniczanie na wyjeździe dotąd zdobyli punkt w Lesznie, byli także blisko wygranej w Zielonej Górze. Tyle, że to wszystko na początku sezonu. Trzy ostatnie wyjazdy beniaminka z Rybnika to 39 punktów w Poznaniu, 34 w Toruniu i 36 w Gorzowie.
Trener Kempiński wystawia do boju sprawdzony skład ze świetnym ostatnio Antonio Lindbackiem. Szwed będzie rywalizował z Jonssonem, a jeszcze w sobotę ramię w ramię będą walczyć o Drużynowy Puchar Świata w Manchesterze.
Największą zagadką w obozie gospodarzy jest Tomasz Gollob, który ostatni raz o punkty ścigał się prawie miesiąc temu. Doświadczony żużlowiec na swoim torze jednak nie zawodzi.
Pięć lat toruńscy żużlowcy czekają na zwycięstwo w Tarnowie. W niedzielę jadą do Małopolski w roli zdecydowanego faworyta.
Unia nie była wygodnym rywalem dla drużyny „Aniołów” w ostatnich sezonach. W 2012 roku odprawiła „Anioły” w półfinale (słynne liczenie KSM sędziego Piotra Lisa, powtórzony mecz i kontuzja Ryana Sullivana), przed rokiem była lepsza w dwumeczu o brąz. W Tarnowie torunianie po raz ostatni wygrali w maju 2011 roku, gdy liderem „Aniołów” był Rune Holta (12 pkt). Potem było pięć porażek i jeden remis.
Czas przerwać tą serię i Get Well ma wszelkie warunki do tego, by to uczynić. Tarno-wianie na razie są najsłabszą drużyną PGE Ekstraligi. Goście mają jeszcze dodatkowy atut: aż trzech zawodników z tarnowską przeszłością w składzie: Martin Vaculik na Mościcach spędził aż sześć sezonów, Kacper Gomólski trzy, a Greg Hancock dwa.