Wycieczki, tańce. Jesień może być z przytupem
Członkowie związku emerytów z Nowej Soli nie mają czasu na nudę. To kolejne miejsce, które opisujemy w cyklu artykułów o sposobach na lepsze życie seniora.
– W moim życiu nie ma miejsca na nudę! – zapewnia Krystyna z Nowej Soli. Ma 71 lat. Kiedy pytamy o rady dla innych seniorów oraz o to, jak układać sobie życie na emeryturze, aby nie zamknąć się w czterech ścianach własnego mieszkania, pani Krysia bez wahania zachwala związek emerytów i rencistów. – Chodzę na wieczorki taneczne do klubu, który znajduje się przy ul. Parafialnej w Nowej Soli. O klubie dowiedziałam się już kilka lat temu poprzez pocztę pantoflową. Od tego czasu nie wyobrażam sobie, aby tam nie chodzić. Panuje tam luźna atmosfera, można porozmawiać, miło spędzić czas. Zawarłam tam wiele znajomości z ludźmi w podobnym wieku – opowiada pani Krystyna. Raz do roku z koleżankami jeździ na wczasy. W tym roku była w maju w Świnoujściu i podkreśla, że było przepięknie. Wakacje te były również zorganizowane przez związek emerytów. Lubi jeździć na rowerze, dziennie potrafi przejechać 30 km. Są to trasy w okolicach Nowej Soli. Pani Krystyna lubi też jeździć do lasu na grzyby. – Myślę, że najważniejsze jest, aby zająć sobie czas. Nie lubię siedzieć w domu, stronię od siedzenia przed telewizorem, chyba że jest to wieczór lub na dworze nie ma dobrej pogody. Ale nawet wtedy wolę sięgnąć po książki, a najbardziej lubię biografie. Ostatnio przeczytałam biografię Urszuli Dudziak, która bardzo przypadła mi do gustu.
To, że w rejonowym oddziale związku emerytów i rencistów nikt się nudzi świadczy liczba członków - aż tysiąc sto. Najstarszy pan ma 91 lat. Zapisują nie tylko emeryci, ale też sympatycy związku. - U nas zawsze się dużo dzieje, nie mamy wolnego czasu. W domu człowiek by się zasiedział - wyjawia Kazimiera Gruczoł, członek zarządu oddziału. - W Nowej Soli nie ma innego takiego miejsca dla seniorów. Są w mieście czasem występy, ale odpłatność dla wielu jest barierą.
Związek emerytów organizuje wycieczki w góry i nad morze. Były w tym roku wycieczki do Kołobrzegu, Ustronia Morskiego, Rewala, Krynicy Górskiej, Międzywodzia, a także turnusy rehabilitacyjne. Dla chętnych są sekcje brydżowa i robótek ręcznych. - Służymy emerytom wszelką pomocą, jeżeli tylko jesteśmy w stanie jej udzielić - zapewniają członkowie zarządu związku.
- Starzejemy się. To prawda. Widzę po sobie, że nie mam już takiej werwy jak kiedyś, ale nadrabiam miną i uśmiechem. Mówiłam: „rzucę to wszystko”. Ale działam ponad dwadzieścia lat, wciągnęłam się - przyznaje Kazimiera Gruczoł.
We wrześniu wielu członków związku jest jeszcze na wczasach. Wyjeżdżają do Mrzeżyna, Sianożęt i Niechorza. W październiku przewidziano m.in. obchody Międzynarodowego Dnia Seniora. W listopadzie odbędą się wspólne andrzejki, a w grudniu m.in. XVIII Prezentacje Dorobku Artystycznego Ludzi III Wieku.
- Żeby się zapisać wystarczy tylko chęć i uśmiech na buzi i jedno zdjęcie do legitymacji - podsumowuje pani Kazimiera.