Na jednym z osiedli banda mężczyzn zniszczyła samochód. Mieszkańcy wezwali policję, ale funkcjonariusze nie będą ścigać chuliganów.
Dantejskie sceny rozegrały się w niedzielę wieczorem na os. Lotnisko w Grudziądzu. Po godzinie 18 do jednego z zaparkowanych aut podeszła grupa zamaskowanych mężczyzn. Zaczęli okładać samochód z każdej strony. Wybili niemal wszystkie szyby, urwali lusterka, przebili opony.
Przerażeni mieszkańcy zawiadomili policję. - Mogę potwierdzić, że takie zgłoszenie, o zniszczeniu jednego pojazdu otrzymaliśmy - mówi Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka grudziądzkiej policji. - Telefonowały do nas postronne osoby. Na miejsce został wysłany patrol policji. Ponieważ właściciel auta nie zgłosił się, funkcjonariusze sami ustalili i dotarli do niego.
Mężczyzna jednak nie poprosił policjantów o ściganie sprawców.
- Stwierdził, że zastanowi się nad tym - dodaje rzeczniczka. - Nic więcej w tej sprawie nie mogliśmy zrobić. Bo sprawców zniszczenia mienia ściga się wyłącznie na wniosek osób poszkodowanych.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, sprawcami aktu wandalizmu byli najprawdopodobniej kibole. A samochód należy do mężczyzny działającego w innej z kibicowskich grup.
- To porachunki między kibicami jednej z grudziądzkich drużyn z fanklubem drużyny z innego miasta - mówi nam anonimowo jeden z kibiców. - Takie rzeczy często zdarzają się w półświatku kibicowskim. Nigdy nie są zgłaszane policjantom, bo kibice takie mają zasady.
(CG, ŁSZ)