Najpierw prezesem Drawy był Roman Żukowski. Później zastąpił go Wojciech Kowalczyk. W lipcu 2016 r. prezesem klubu ponownie został Roman Żukowski, a teraz znowu zastąpił go Wojciech Kowalczyk.
A wszystko to w sytuacji, gdy zadłużenie klubu wynosi 350 tys. zł, a grająca w IV lidze drużyna seniorów od początku sezonu nie wygrała żadnego meczu.
- Członkowie Stowarzyszenia MKS Drawa mogą podejmować decyzje, jakie tylko chcą. Dla mnie wygląda to jak zabawa w ciuciubabkę. Po co w ogóle były te zmiany, żeby wracać do tego, co już było? - komentuje wybory nowych władz klubu burmistrz Drawska Zbigniew Ptak.
I zaraz dodaje: - Ja zdania nie zmieniłem. Dalsze finansowanie Drawy uzależniam od audytu, który da odpowiedź na pytanie, jak faktycznie wygląda sytuacja finansowa klubu? Oczekuję również, że klub przedstawi realny program działania.
Wybory
W Drawie jest 87 członków, którzy opłacili składki i mogą brać udział w wyborach zarządu. Podczas ostatniego walnego zebrania w wyborach nowych władz klubu uczestniczyło zaledwie 19 osób. Najpierw odwołano stary zarząd i komisję rewizyjną. Później Wojciech Kowalczyk rekomendował trzech nowych członków klubu. Sebastian Bil jest ekonomistą, specjalistą od polityki gospodarczej, strategii przedsiębiorstw, finansów i bankowości. Piotr Kurzyna specjalizuje się w marketingu politycznym i psychologii w zarządzaniu, a Marek Kołodziejski jest specjalistą z zakresu zarządzania i organizacji przedsiębiorstw.
Żaden z nich nie jest mieszkańcem Drawska.
Po przyjęciu nowych członków do klubu, odbyły się wybory nowego zarządu. W jego skład weszli Wojciech Kowalczyk i Michał Chojnacki - członkowie zarządu, który ustąpił przed rokiem, a także Sebastian Gil , Piotr Kurzyna i Marek Kołodziejski. W zarządzie znalazł się również Łukasz Włodek, ojciec młodych piłkarzy trenujących w Drawie, który w zarządzie będzie przedstawicielem rodziców. Wybrani członkowie zarządu jednomyślnie wskazali Wojciecha Kowalczyka na prezesa klubu. W skład komisji rewizyjnej weszli: Zbigniew Szwajkowski, Mariusz Nagórski i Arkadiusz Styburski. Są to osoby, które za poprzedniego zarządu były w komisji rewizyjnej, podały się do dymisji i ponownie zostały wybrane.
- Jestem pewien, że w tym składzie, w którym znaleźli się specjaliści w dziedzinie: managementu sportowego, organizacji imprez sportowych, zarządzania finansami, analiz i audytów, pozyskania kapitału, organizacji i zarządzania stowarzyszeniami, prasy i wydawnictw, marketingu i public relations - możliwe będzie wdrożenie działań zmierzających do odzyskania przez nasz klub dawnej świetności - uważa nowo wybrany prezes.
Nic się nie zmieniło: Drawa nadal gra
W poniedziałek Wojciech Kowalczyk wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że ostatnie tygodnie poświęcił na działania związane z ratowaniem Drawy przed upadkiem.
„Zachowując dobrą wolę, uznałem, że trzeba szukać porozumienia z każdym, komu zależy na dobru Klubu, który służy potrzebom znacznej części naszej społeczności. Po ostatnim spotkaniu z Panem Burmistrzem doszliśmy do wspólnego wniosku, że trzeba podjąć próbę naprawy sytuacji oraz wdrożyć niezbędny i realny plan naprawczy. W tym miejscu chciałbym podziękować Panu Burmistrzowi Zbigniewowi Ptakowi, że zaszczycił nas swoją obecnością na Walnym Zebraniu członków Stowarzyszenia MKS Drawa. Jego obecność i zainteresowanie utwierdza nas w przekonaniu, że pomoże nam w tej trudnej sytuacji” - napisał prezes.
W swoim oświadczeniu W. Kowalczyk pomija fakt, że po ogłoszeniu listy kandydatów do zarządu , obecny na sali burmistrz Zbigniew Ptak na znak protestu wyszedł. Głównym celem naprawy ma być osiągnięcie płynności finansowej, rozwiązanie problemu zadłużenia, opracowanie planu naprawczego i planu rozwoju stowarzyszenia.
- Deklaruję wyłączenie polityki z działalności stowarzyszenia i pełną współpracę z władzami miasta i powiatu - zapewnia W. Kowalczyk.
- Nadal gramy i w tej kwestii nic się nie zmienia. W najbliższym czasie odbędą się spotkania z trenerami, piłkarzami i rodzicami. Przedstawimy plany na najbliższą i dalszą przyszłość. Podstawowym celem zarządu jest sporządzenie sprawozdania finansowego, ustalenie faktycznego stanu zadłużenia i podjęcie rokowań z wszystkimi wierzycielami. Klub do tej pory utrzymywał się ze środków publicznych. Teraz też nie wyobrażamy sobie, że uda nam się wyjśćz obecnych problemów bez wsparcia radnych i pana burmistrza.
Burmistrz też ma plan
Tymczasem Zbigniew Ptak już podjął działania, by od nowego roku szkolnego szkolenie dzieci i młodziezy odbywało sie w szkołach w ramach Akademii Sportowej. A to oznacza, że pieniądze, które Drawa do tej pory otrzymywała na szkolenie młodych piłkarzy, teraz trafią do szkół.
- Podpisując arkusze organizacyjne szkół spotkałem się z dyrektorami szkół i dałem im zielone światło na tworzenie klas o profilu sportowym. Chciałbym, żeby w szkołach w sposób merytoryczny odbywało się szkolenie w różnych dyscyplinach sportowych takich jak: piłka nożna, siatkówka, koszykówka, piłka ręczna, a także lekkoatletyka - w zależności od zapotrzebowania - powiedział nam Zbigniew Ptak.
- Mamy bardzo dobrą bazę sportową: stadion miejski, euroboisko, orlika, hale sportowe we wszystkich szkołach. Profesjonalne szkolenie dzieci to na dzisiaj jest nasz priorytet i na to w budżecie są pieniądze.
Prezes jest wierzycielem Drawy
W ubiegłym roku Wojciech Kowalczyk pozyczył Drawie ponad 100 tys. zł z własnych pieniędzy. Spisano wówczas umowę i klub miał spłacać pożyczkę w ratach. Ponieważ jednak nie spłacał, Kowalczyk skierował sprawę do sądu i ściągał należności przez komornika, który zajął klubowe konto. Teraz gdy został prezesem Drawy ponownie - po roku przerwy - deklaruje naprawę finansów klubu.
Tyle że podobne deklaracje w minionych latach padały już wielokrotnie i niewiele z tego wynikało. Trudno liczyć na to, że nagle znajdą się sponsorzy, chcący ratować upadający klub. Trudno również liczyć - pomimo obopólnych deklaracji - na dobrą współpracę z obecnego prezesa z burmistrzem. Bo przecież już to przerabialiśmy.