Prokuratura nadal sprawdza, czy w komisji w Tykocinie doszło do naruszenia przepisów o swobodzie głosowania. Chodzi o to, że kilkoro pensjonariuszy tamtejszego Domu Pomocy Społecznej korzystało podczas głosowania do europarlamentu ze ściąg z nazwiskami dwóch kandydatów PiS.
- Akta sprawy nadal są w komendzie miejskiej policji, która wykonuje zlecone czynności. Chodzi o ponowne przesłuchania świadków i ustalenie dodatkowych okoliczności samego głosowania - mówi prokurator rejonowy w Białymstoku Karol Radziwonowicz. - Funkcjonariusze polecenie takie otrzymali w czerwcu. Samo dochodzenie trwa około 60 dni. Jeśli tylko wszystkie czynności zostaną zakończone, akta sprawy wrócą do nas i wtedy zapadnie ostateczna decyzja
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień