Wybór dyrektora Arsenału kontrowersyjny?
Trwająca dyskusja na temat powołania nowego dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał wywołuje w ostatnim czasie szereg nieuzasadnionych i wątpliwych z mojego punktu widzenia kontrowersji.
5 grudnia 2016 roku, Prezydent Miasta ogłosił konkurs na kandydata na stanowisko dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu, powołując przy tym skład komisji konkursowej oceniającej wszystkie zgłoszone kandydatury. W jej składzie znaleźli się przedstawiciele związków zawodowych, pracownicy Urzędu Miasta Poznania, reprezentanci Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale przede wszystkim zewnętrzni eksperci, znawcy i krytycy sztuki, którzy specjalnie na posiedzenie komisji rekrutacyjnej przybyli do Poznania z różnych miast, między innymi z Łodzi czy Krakowa.
Członkowie komisji konkursowej nie pobierają za swoją pracę żadnego wynagrodzenia, a ich jedynym celem jest wybranie optymalnego kandydata, który ze względu na pełnioną przez siebie funkcję będzie sprawnie zarządzał miejską instytucją kultury, a także godnie reprezentował Poznań w dziedzinie kultury w Polsce i na świecie.
Idei powoływania komisji konkursowych przez Jacka Jaśkowiaka przyświeca przede wszystkim odciążenie włodarza miasta przy podejmowaniu ostatecznej decyzji. Przekazanie sprawy w ręce osób kompetentnych, wyspecjalizowanych w konkretnej dziedzinie, profesjonalnie podchodzących do wyznaczonego zadania równoznaczne jest z rzetelnym wypełnieniem przez nich obowiązków.
Po długiej wewnętrznej dyskusji komisja konkursowa zdecydowała się na rekomendowanie Prezydentowi Miasta Poznania kandydatury aktualnego dyrektora Galerii Miejskiej Arsenał, doktora Piotra Bernatowicza, który prowadziłby ją przez kolejną kadencję.
Dalsza koncepcja rozwoju zarządzanej przez niego jednostki miejskiej najbardziej przekonała skład komisji, która już w pierwszym głosowaniu oddała większość swoich głosów na jego osobę. Między innymi szereg osiągniętych przez ostatnie trzy lata sukcesów i list polecający wszystkich pracowników instytucji, wskazujący wprost na jej kompetentne i sprawne zarządzanie, na pewno nie był dla komisji bez znaczenia.
Jeżeli ostatecznie Jacek Jaśkowiak zdecyduje się na wybór innej osoby niż rekomendowana, cała idea powoływania komisji konkursowych zostanie całkowicie zaprzepaszczona. Można zakładać, że kolejne komisje konkursowe nie będą miały już żadnego sensu. A przed Poznaniem w niedalekim okresie czasu pojawia się wizja nowego dyrektora Teatru Animacji, gdyż obecny, prof. Marek Waszkiel, najprawdopodobniej nie zamierza startować na kolejną kadencję.
Należy więc zadać sobie pytanie, czy Prezydent nadal będzie ufał powoływanym przez siebie składom komisji konkursowych, czy być może w przyszłości ma zamiar sam przesłuchiwać kandydatów? Jeżeli tak, czeka go trochę pracy. Prócz jednostek kulturalnych, na pewno będzie musiał poświęcić przynajmniej kilkadziesiąt dni na wybór między innymi dyrektorów szkół, którzy do tej chwili również rekomendowani są w drodze głosowania na komisjach.
Miejmy więc nadzieje, że zwycięży zaufanie do powołanych przedstawicieli, a nie pojedyncze naciski mające na celu storpedowanie dobrej, racjonalnej kandydatury.