Wszystko jest polityką. Felieton Ryszarda Terleckiego: Wiosna Narodów
Co łączy Ligę, współrządzącą we Włoszech oraz Prawo i Sprawiedliwość, rządzące w Polsce - pyta włoska gazeta „Corriere de la Sera”. I odpowiada: wiele spraw wspólnych, od zamknięcia granic dla imigrantów z Afryki, po chrześcijańskie korzenie Europy.
Spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Matteo Salvinim, wicepremierem Włoch, w całej Europie komentowane było jako sondowanie możliwości budowania sojuszu ugrupowań opowiadających się za utrzymaniem suwerenności państw członkowskich Unii Europejskiej oraz za reformą europejskich instytucji. Perspektywa takiego sojuszu już dziś przeraża spasionych ogromnymi zarobkami eurokratów, kurczowo trzymających się swoich posad, a także europejskie lewactwo, marzące o zniszczeniu chrześcijańskiej cywilizacji i zastąpieniu jej przymusem ateizmu oraz wszelkich społecznych i obyczajowych dewiacji.
Rozpaczliwe miotanie inwektyw, oskarżenia o nacjonalizm, populizm, nawet o faszyzm, kłamstwa medialnego „głównego nurtu”, przekraczanie traktatowych uprawnień w stosowaniu rozmaitych trików prawnych i proceduralnych, wreszcie ordynarne próby użycia nacisku ekonomicznego, to wszystko stało się bronią liberalno-lewicowego establishmentu Unii Europejskiej, marzącego o zachowaniu swojej władzy i narzuceniu jej wszystkim europejskim państwom i narodom.
Czy zwolennicy Europy ojczyzn zdobędą przewagę nad wyznawcami biurokratycznego państwa-molocha?
Pomysł, aby Unię przekształcić w superpaństwo wielkiego kapitału i lewicowej ideologii, mobilizuje coraz liczniejszych przeciwników. Odwołują się oni do idei Roberta Schumana i uważają, że władza w Unii Europejskiej powinna wrócić do tworzących ją narodów i demokratycznie wybranych rządów. Ekipa internacjonałów, przywiązanych do swoich dochodów i brukselskich luksusów, uznających niemiecko-francuski tandem za najważniejszy punkt odniesienia w dążeniu do narzucenia „całej reszcie” twardych warunków przynależności do nowego, świeckiego raju, będzie do końca i wszelkimi metodami zwalczać wiosnę narodów, zapowiadaną po polsko-włoskim spotkaniu.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości cieszy się zaufaniem obywateli. To jest najważniejsze. Nie obchodzi mnie, co się na ten temat uważa w Brukseli. Ja czuję się znakomicie, siedząc przy jednym stole z Jarosławem Kaczyńskim - powiedział Salvini na spotkaniu z dziennikarzami. Mocnym poparciem społecznym cieszy się obecnie włoska Liga. Reprezentacja tej partii oraz Prawa i Sprawiedliwości będą należały do najsilniejszych w przyszłym Parlamencie Europejskim. Czy - tak jak chcieliby Włosi - współpraca polsko-włoska zrównoważy dominację niemiecko-francuską? Czy w Parlamencie Europejskim zwolennicy Europy ojczyzn zdobędą przewagę nad wyznawcami biurokratycznego państwa-molocha? Czy doczekamy Unii Europejskiej silnej, bogatej, solidarnej i sprawiedliwej?