Wszystko jest polityką. Benedykt na trudne czasy
Redaktor naczelny „New York Timesa” napisał, że to najważniejsza publikacja ostatniej dekady. Właśnie ukazała się po polsku książka Roda Drehera „Opcja Benedykta. Jak przetrwać czas neopogaństwa”.
Autor, chociaż odnosi się do wielu wypowiedzi papieża Benedykta XVI („Bóg nie opuści swojego Kościoła, nawet teraz, gdy łódź nabrała wody i jest na skraju zatopienia”), zajmuje się przede wszystkim misją, dziełem i sukcesami św. Benedykta, patrona Europy, który dziś uznawany jest za świętego Kościołów katolickiego, prawosławnego, anglikańskiego, luterańskiego. Urodził się w Nursji we Włoszech pod koniec V wieku, studiował w Rzymie, ale zrażony upadkiem miasta i deprawacją jego obywateli, w wieku dwudziestu lat wybrał życie pustelnika, a następnie założył klasztor, dla którego napisał słynną „Regułę”. Ten tekst, którego oryginał spłonął w IX wieku, stał się podstawą reguł w ponad stu innych zakonach.
Rod Dreher w swojej książce wskazuje na podobieństwo między dekadenckim Rzymem, złupionym przez barbarzyńców i pogrążonym w występnym i amoralnym życiu, a dzisiejszym Zachodem, odżegnującym się od swojej cywilizacyjnej tożsamości i ulegającym truciźnie politycznej poprawności, narzucanej przez współczesnych burzycieli społecznego ładu i akwizytorów zdegenerowanej antykultury. Autor jest pesymistą i nie wierzy w możliwość odwrócenia szkodliwych trendów, szczególnie wobec postępującej dechrystianizacji Europy. Jest jednak równocześnie optymistą, widząc w doświadczeniu św. Benedykta perspektywę przetrwania. Jego zdaniem, droga Kościoła nie prowadzi poprzez przystosowanie się do narzuconej ideologii skrajnego indywidualizmu, ale w budowie małych wspólnot, odpornych na agresję wrogów Kościoła i łacińskiej cywilizacji. Pisze: „Nie bójcie się. Kiedyś byliśmy już w takim położeniu. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa wczesny Kościół przetrwał rzymskie prześladowania i upadek cesarstwa na Zachodzie. My, chrześcijanie dni ostatnich, powinniśmy wziąć przykład z pierwszych chrześcijan, a zwłaszcza ze świętego Benedykta”.
Jak opisać „wielki potop”, niszczący dziś Zachód, i jak się przed nich chronić? Benedyktyńskie klasztory, rozprzestrzeniające się po wczesnośredniowiecznej Europie, uratowały nie tylko chrześcijaństwo, ale i cywilizację, upowszechniając oświatę, kulturę rolną, nowoczesne budownictwo. Małe wspólnoty, zajęte codzienną pracą, ale i misją przebudzenia, przyczyniły się do triumfu wiary i rozkwitu średniowiecza. Zdaniem Drehera, dziś Zachód, a może i cała Europa potrzebuje nie nowych okopów, ale budowy tysięcy arek, które gdy nadejdzie czas, pozwolą uwolnić się od zalewu nihilizmu. Dzisiejsze czasy rzeczywiście muszą być trudne, skoro książka Drehera cieszy się tak wielkim powodzeniem.
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!