Wioślarze pokazali we Wrocławiu, że mamy sezon olimpijski. Mistrzostwa na ergometrze okrasili rekordem kraju i licznymi rekordami życiowymi.
Jubileuszowe, 25. mistrzostwa Polski na ergometrze był pierwszym sprawdzianem przygotowań wioślarzy do igrzysk olimpijskich, z kolei dla nie mających jeszcze kwalifikacji, do majowych regat ostatniej szansy. Wypadł on obiecująco. Zaciętej rywalizacji na dystansie 2000 m i bardzo dobrych wyników nie brakowało.
Bieg otwarty kobiet został okraszony rekordem Polski - 6.37,8, który ustanowiła Anna Wierz-bowska (AZS Kraków), odbierając go Agnieszce Tomczak-Mełnickiej z LOTTO-Bydgostii.
Na drugiej pozycji zameldowała się Joanna Leszczyńska z WTW Warszawa, a dalsze trzy miejsca zajęły wioślarki z Bydgoszczy: Magdalena Fularczyk -Kozłowska, Natalia Madaj i Monika Ciaciuch; 9. była Joanna Dittmann (Bydgostia), a 10. Marta Wieliczko (Wisła Grudziądz).
- Brązowy medal satysfakcjonuje, czas 6.51,8 mógł być o dwie sekundy lepszy. Chciałam bowiem „złamać” 6.50 - podsumowała start Fularczyk-Kozłowska, brązowa medalista IO w Londynie, która w plebiscycie na Sportowca Regionu 2015 wraz z partnerką z osady Natalią Madaj zajęła 2. pozycję.
W wadze lekkiej o tytule nie zdecydował czas, a... waga ciała. Joanna Dorociak z WTW Warszawa i Martyna Mikołaj-czak z Bydgostii uzyskały wynik 7.06,0. W tej sytuacji zawodniczki poproszone zostały na wagę i okazało się, że o 200 gram lżejsza jest Dorociak. Czwarta była Monika Kowalska z Bydgoskiego Klubu Wioślarek.
- Nie spodziewałam się takiego w rezultatu. Bardzo ciężko zniosłam zgrupowanie w górach i tylko czekałam, kiedy na ostatnich metrach mnie „zetnie”. A tu taka niespodzianka, rekord życiowy i 200 gram od złota. Na następnych MP sprawdzę przed startem wagę rywalek - śmiała się uradowana Mikołajczak.
Rywalizacja mężczyzn w kategorii otwartej była poważnym sprawdzianem dla kandydatów do reprezentacyjnej ósemki. Po nim włoski trener Giuseppe De Capua miał zdecydować, kto nadal będzie miał szansę na miejsce w osadzie i start w regatach ostatniej szansy.
Rekordy życiowe sypały się więc jak z rękawa. Mistrzem kraju został Bartosz Zabłocki z AZS Szczecin, wicemistrzem Michał Szpakowski z Zawiszy, a brązowym medalistą Karol Leszczyński z AZS UMK Energa Toruń, który do ostatnich metrów musiał odpierać ataki Mikołaja Burdy z Bydgostii.
W czołówce z wioślarzy regionu znaleźli się: 9. Piotr Hojka (Bydgostia), 10. Krystian Arano-wski (Zawisza), 11. Wojciech Gutorski (Bydgostia), 13. Rafał Hejmej, 15. Piotr Juszczak (Zawisza), 17. Ryszard Ablewski, 18. Dariusz Radosz ( Bydgostia).
Ostatecznie szkoleniowiec kadry... nie dokonał rewolucji. Na kolejne zgrupowanie powołał tych, którzy ósemkę tworzyli przed rokiem: Juszczaka, Ara-nowskiego, Szpakowskiego, Burdę, Fuchsa, Wilangowskiego, Brzezińskiego, Schodowskiego oraz Zabłockiego i Hejmeja.
Bieg wagi lekkiej zdominowali wioślarze Gopła Kruszwi-ca. O 0,2 sek. szybszy od Jerzego Kowalskiego był obrońca tytułu Artur Mikołajczewski. Czwarty był Łukasz Siemion (Bydgostia).
Kazimierz Fiut