Wszyscy w DZ tęsknimy za Państwem (za sobą też trochę). Dobrych, spokojnych, zdrowych świąt!
Tęsknimy za bliskimi, którzy nie mieszkają z nami, za przyjaciółmi, znajomymi. Tęsknimy też za Państwem - naszymi Czytelnikami, z którymi nie możemy spotykać się na dziennikarskim szlaku. Wszyscy - cała redakcja - pracujemy na odległość, z domów, połączeni internetową siecią. Życzenia dobrych świąt - mimo wszystkich przeszkód i niedogodności - ślemy Państwu wprost z domów.
Tęsknimy za bliskimi, którzy nie mieszkają z nami, za przyjaciółmi, znajomymi. Tęsknimy też za Państwem - naszymi Czytelnikami, z którymi nie możemy spotykać się na dziennikarskim szlaku. Tęsknimy wreszcie za sobą w redakcji. Latami widywaliśmy się codziennie i znamy się jak łyse konie, a dziś kontaktujemy się jedynie zdalnie.
Wszyscy - cała redakcja - pracujemy na odległość, z domów, połączeni internetową siecią. Tak produkujemy gazety, tak produkujemy serwisy internetowe.
Od początku marca zamieniliśmy część naszych mieszkań i domów w redakcyjne pokoje i tam planujemy, piszemy, dzwonimy. Wychodzimy do miasta „na materiały” rzadziej, a do redakcji nie przychodzimy w ogóle. Zorganizowaliśmy wirtualny newsroom i codziennie spotykamy się - ale poprzez ekrany komputerów.
Tak też przygotowaliśmy dla Państwa świąteczny Magazyn papierowy i część treści do serwisu dziennikzachodni.pl. Oto jak wyglądają nasze osobiste domowe redakcje. Z życzeniami dobrych świąt, mimo wszystko.
Dorota Niećko, wydawca Magazynu DZ: Jak żyć bez ruchu? Pokój to zatem i zdalna redakcja, i miejsce do rozciągania się. Na święta życzę Państwu zdrowia i powrotu do formy
Patryk Osadnik, reporter: Stawiam na wygodę - dla komfortu psychicznego
Anna Dziedzic, szefowa oddziału Zagłębie w DZ: Czasem, w domu, trudno się skupić na pracy. Życzę Państwu uśmiechu na Wielkanoc!
Janusz Szymonik, wicenaczelny DZ: Pod nieobecność córki Agi zaadaptowałem jej pokój na „redakcję DZ na uchodźstwie”
Arek Gola, fotoreporter DZ. Mieć takie biuro domowe to szczęście. Spokój i książka mistrza Niedenthala zawsze pod ręką
Rafał Musioł, dział sportowy: Praca w domu ma wiele wymiarów, także ten najprzyjemniejszy...
Grzegorz Bargieła, redaktor online: Montuję wideo wraz z Bernardem (na ramieniu)
Karol Świerkot, wydawca DZ. Karol ma na ścianie - kupiony na targu staroci w Hawanie - plakat kubańskiego filmu Lucia z 1968 r. A w przerwach od pracy najwyraźniej lubi gitarę - uważni dostrzegą z lewej główkę Ephiphone'a Les Paul
Justyna Przybytek-Pawlik, dziennikarka: Laptop i nastrój. Czego chcieć więcej?
Marcin Twaróg, szef dziennikzachodni.pl: Elegancja obowiązuje także w pracy zdalnej, a jakże. Tak radzą specjaliści od home office
Janusz Strzelczyk, dziennikarz w Częstochowie: Siła spokoju i cisza w domu. Spokojnych świąt, życzę
Karina Trojok, fotoedytorka: Kakao i prywatny, mruczący masażysta. Czego chcieć więcej? Taka praca to relaks
Katarzyna Pachelska, redaktorka, w swoim „garden office” w Katowicach
Tomasz Borówka, wydawca: Redakcja w bibliotece domowej. Atmosfera pracy jest tutaj jedyna w swoim rodzaju. A ile inspiracji!
Monika Chruścińska-Dragan, reporterka: Za biurko służy mi stół, a sypialnia jest newsroomem. Jest jak w redakcji, nigdy nie jestem sama
Jacek Drost, szef bielskiego oddziału DZ: Stanowisko pracy dzielę z żoną. To dla nas nowe doświadczenie. W ramach relaksu podglądamy ptaki za oknem
Łukasz Klimaniec, dziennikarz z Bielska-Białej: Taki mam teraz klimat w pracy. Ale czasem małe dzieci (11 l., 5 l., 2,5 roku) wychodzą z pokoju - żeby podokuczać najstarszej siostrze (15 lat)
Łukasz Zalega, wydawca serwisu naszemiasto.pl: Zawsze jestem na posterunku
Marcin Zasada, publicysta DZ. Kot, koszulka, plakat na ścianie - wszystko tu tworzy całość skomplikowanej osobowości Marcina
Anna Ładuniuk, wydawca: Nigdy wcześniej tyle czasu nie spędzałam przy tym biurku
Piotr Sobierajski, zastępca szefa oddziału Zagłębie: Raz przy biurku, raz w łóżku, ale zawsze w pracy. Podstawa to działający sprawnie domowy internet, telefon pod ręką, notatki i dobra kawa
Maria Olecha-Lisiecka, szefowa Newsroomu: Moja namiastka redakcyjnego newsroomu. Kawy, niestety, nie widać. Życzę Państwu zdrowia i siły
Agata Pustułka, publicystka DZ: Home office. Nie! Przynajmniej dla mnie. Co jakiś czas lubię popracować z domu, ale koronawirus przylepia człowieka do laptopa. A ja chcę do ludzi!
Paulina Musialska, reporterka: Zdalnie pracuję już od... trzech lat. Najważniejsza jest wygoda i duży kubek kawy
Lucyna Nenow, fotoreporterka: Home office dla czterech osób - dwie z nich są w pracy, dwie w szkole. Jest energia!
Olga Krzyżyk, reporterka: Laptop, telefon, notes, czarna kawa i można pracować. Ale brakuje redakcyjnego zgiełku. A po pracy - trening kettlebell
Piotr Ciastek, dziennikarz z Częstochowy: Praca zdalna to wyzwanie, gdy za plecami grasuje dwulatek na zjeżdżalni
Olek Król, dziennikarz, Rybnik: Redakcja wszędzie - w pokoju, kuchni, na tarasie. A w zespole redakcyjnym - dzieci
Arek Biernat, dziennikarz, oddział Rybnik: Córka Maja to dodatkowa para rąk! Teksty powstają szybko
Szymon Bijak, reporter DZ. Tu biuro domowe musiało tak wyglądać. Szymon jest znawcą muzyki i wielkim fanem Iron Maiden
Zenon Nowak, prezes Polska Press Grupy, o. Śląsk, wydawcy DZ: Nela ma prawie pół roku, jest wyżłem weimarskim z „odzysku”. Była prezentem pod choinkę dla dziecka w pewnej rodzinie, ale nie spodobała się... No i teraz ma u mnie, w Katowicach, swój szczęśliwy dom
Marek Twaróg, naczelny DZ: Cóż, siedzę sam w redakcji... Nietypowa cisza aż dzwoni w uszach. Wyczekuję końca tego dziwacznego czasu i tęsknię za zespołem, pogaduchami, przekomarzankami. Życzę Państwu wytrwałości!