Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra wywiózł dwa cenne punkty z Rybnika. Zawodnicy i trener zgodnie mówili, że był to bardzo trudny mecz.
Wszyscy zdawali sobie sprawę, jak wielka będzie motywacja gospodarzy w związku z zawieszeniem jednego z liderów Grigorija Łaguty. ROW lepiej wszedł w mecz i prowadził nawet 18:12. Jednak czym dłużej trwał mecz, tym lepiej zielonogórzanie dopasowali się do suchego toru w Rybniku. Świetnie spisali się przede wszystkim w końcówce, po polaniu tamtejszego owalu. Błyszczała czwórka liderów, ale zawiedli pozostali. Słabo pojechał Andrij Karpow, który zastąpił w składzie Jacoba Thorssella. Z nawierzchnią kompletnie nie radzili sobie nasi juniorzy. Łącznie przy odrobinie szczęścia uzbierali tylko trzy punkty. Zobaczcie co po meczu powiedzieli zawodnicy i trenerzy obu ekip.
- Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie dla nas ciężki. Rybnik u siebie jeździ bardzo dobrze. Ostatnie spotkania to pokazały. Dzisiaj możemy mówić co by było gdyby, ale jest jak jest. My również popełniliśmy trochę błędów i kilka punktów nam uciekło. Cieszę się z wygranej, a także postawy liderów, szczególnie Jarka. Pojechaliśmy w czwórkę. Miał jechać Thorssell, ale w Szwecji pojechał słabo, wrócił z wczasów, dlatego zdecydowałem się na Karpowa. Myślę, że w kolejnych pojedynkach pojedziemy już większą liczbą zawodników. Dziękuję Rybnikowi za walkę. Był dobry tor, ściganie było dosyć ostre, co mogło się podobać kibicom. Wiadomo, miejscowym niezbyt, ponieważ przegrali mecz, ale co zrobić. – powiedział trener Marek Cieślak.
- Chłopcy rzucili dzisiaj całe swoje umiejętności i ambicje na tor. Walczyli z przeciwnikiem, który jest na fali. Ma reprezentantów Polski i świetnych zawodników. Falubaz postawił nam barierę nie do przejścia. Wszystkie słabości zostały obnażone, dlatego dochodzili nas w tych zawodach. Dobrze dopasowali się do toru. Końcówka była tak ułożona w naszym składzie, że w końcówce jechali słabsi. Ciężko było pokonać Doyle’a, Hampela czy Dudka. Dziękuje za widowisko. Wszyscy jechali fair, nie było niepotrzebnych zadrażnień na torze, a to również jest ważne. – dodał Mirosław Korbel, trener ROW-u.
- Solidnie przygotowujemy się do każdego meczu. Wiemy, że każde wyjazdowe spotkanie będzie arcytrudne i tak samo było tutaj. Było bardzo ciężko. Gospodarze stawiali mocny opór, prowadzili przez część starcia. Na początku nie mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale mieliśmy lepszą końcówkę i dzięki temu zwyciężyliśmy. Jestem zadowolony ze swojej postawy. Cieszę się z tego występu i mam nadzieję, że utrzymam taką formę dalej. – skomentował Jarosław Hampel.
- Było niezwykle ciężko. Jest to specyficzny tor, na którym zazwyczaj jeździmy tylko raz w roku. Pierwsze trzy, cztery biegi jeździło się po szerokiej, a potem trzeba było to kontrolować. Warunki sprzyjały nam przede wszystkim w końcówce. Najważniejsze, że wygraliśmy te zawody i mamy dwa punkty, dzięki którym umocniliśmy się w czwórce. – powiedział Patryk Dudek.
- Nie ma łatwych spotkań w ekstraklasie. Każdy walczy o punkty. Wiedzieliśmy jaka jest sytuacja drużyny rybnickiej. Oczywiście, było łatwiej, ponieważ jeździli bez lidera. To chyba drugi mecz z rzędu, bo w poprzednim sezonie chyba też nie było Łaguty. Jakoś szczęśliwie się nam układają spotkania z Rybnikiem, dla nich zdecydowanie mniej. Trochę mi ich szkoda, ponieważ wywalczyli kilka „oczek” i raptem ich nie będą mieli. Przepisy są przepisami. Inaczej być nie może. My patrzymy na swój „ogródek” . Zbieramy punkty, aby mieć spokojne miejsce w czwórce i cieszę się z kolejnej wygranej – zakończył Piotr Protasiewicz.