Alan Rogalski

Wszędzie chce być jak najwyżej. U nas też

Wszędzie chce być jak najwyżej. U nas też Fot. Bogusław Sacharczuk
Alan Rogalski

Dla Bartosza Zmarzlika tegoroczny sezon był pasmem indywidualnych sukcesów. Nic więc dziwnego, że zgłosiliśmy go do naszego plebiscytu.

- Szczerze mówiąc, to jestem tak zajęty, tyle mam zajęć, że jak na razie nie miałem czasu wejść na stronę internetową „Gazety Lubuskiej” i sprawdzić wyników głosowania. Z całą pewnością jeszcze to zrobię. A jak już mam trochę wolnego, to wolę posiedzieć w domu i spać - śmiał się Bartosz Zmarzlik i od razu spytał się, które aktualnie zajmuje miejsce.

W takim razie odpowiadamy: Panie Bartku, na wczoraj na godz. 10.00 plasował się Pan na 6. pozycji, gromadząc na
swoim koncie 372 głosy i tracąc do pierwszej, wioślarki Olgi Michałkiewicz z AZS AWF Gorzów 884 punkty.

Zawodnik żółto-niebieskich zapewnia, że jego dorobek będzie poprawiony, bo poważnie traktuje swój start na najpopularniejszego Sportowca Roku 2015. - Każde wyróżnienie to jest docenienie pracy, którą wykonywało się w tym roku. To jest coś miłego. W tym plebiscycie chciałbym zajść jak najwyżej, bo wszędzie trzeba mieć ambicję mierzyć wysoko. Teraz wszystko jest już w rękach kibiców. Zachęcam do oddawania głosów na moją osobę! - dodawał lider „Staleczki”, który ma za sobą jak dotąd najlepszy sezon w swojej karierze.

5 lipca został wicemistrzem Polski seniorów. 12 lipca wywalczył tytuł mistrza Polski juniorów. 5 września awansował do przyszłorocznego cyklu Grand Prix, który wyłania indywidualnego mistrza świata seniorów, a 19 września na jego szyi zawisł zaś złoty medal indywidualnych mistrzostw świata juniorów. 1 listopada triumfował za to w Australii w drużynowych mistrzostwach świata juniorów.

Jaki jest klucz do sukcesów Bartka? - Nie ma takiego, po prostu megadokładnie przygotowaliśmy się. Dzięki temu to był dobry, może nawet i bardzo dobry rok, choć zawsze może być jeszcze lepszy. Miałem w zakończonym sezonie dwie-trzy wpadki, gdzie nie pojechałem tak jak chciałem, może było ich trochę więcej. Jednak najważniejsze jest, by rozwijać się. Co roku chcę robić krok do przodu - przyznał żużlowiec, który nie ukrywa, że jego marzeniem jest zdobycie tytułu indywidualnego mistrza świata seniorów.

O tym jak głosować można przeczytać na stronie „GL” w zakładce: „Plebiscyty”. Na niej znajdziecie regulamin konkursu i wyniki zabawy.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.