Wspólna straż graniczna w UE
Parlament Europejski poparł w środę pomysł utworzenia straży granicznej i przybrzeżnej UE do ochrony granic. Przeciw jest m.in. Polska.
Strefa Schengen nie przetrwa bez Europejskiej Straży Granicznej i Wybrzeża - mówił Guy Verhofstadt podczas debaty w PE. - Przerzucanie uchodźców pomiędzy kolejnymi europejskimi krajami musi się w końcu skończyć - dodał lider grupy Liberałów i Demokratów na rzecz Europy.
Verhofstadt dodał, że państwa, które są przeciwko pomysłowi, powinny być wykluczone ze strefy Schengen.
Liderzy największych frakcji w PE byli wyjątkowo zgodni. Gros z nich opowiedziało się za kontrowersyjnym pomysłem. Przywódcy mają nadzieję, że dzięki temu zastopują falę nielegalnej imigracji do Europy.
Przewodniczący KE Jean -Claude Juncker przekonywał, że poszczególne kraje Wspólnoty zachowają suwerenność w sprawie własnych granic. - Europejska Straż Graniczna i Wybrzeża została stworzona po to, aby naprawić słabości naszego systemu Schengen. Realizujemy to, co powinno być zrobione od samego początku - podkreślał Juncker.
Jak dodał luksemburski minister Nicolas Schmitt, jedną z najważniejszych kwestii jest aktywna współpraca pomiędzy odpowiednimi służbami przy wymianie informacji. Szef socjalistów Gianni Pittella podkreślał, że cieszy się z powstania nowej agencji. Podkreślił jednak, że konieczny jest też obowiązkowy podział uchodźców, jak również przegląd systemu dublińskiego.
Przypomnijmy, że za powołaniem wspólnej unijnej straży granicznej od lat opowiadają się Francja i Niemcy. Przeciw jest m.in. Polska. Pomysł ten jest kontrowersyjny, gdyż kraje członkowskie UE nie będą mogły decydować samodzielnie o jego wykonaniu.
Nowa, wyposażona w odpowiedni sprzęt straż graniczna ma zastąpić obecną agencję Frontex. Nowa służba graniczna ma uzyskać prawo bezpośredniego deportowania nielegalnych imigrantów. Obejmować działaniem ma wszystkie kraje strefy Schengen, także te niebędące członkami Unii.
autor: Sylwia Arlak