Wpadki i "transfery", czyli dwa lata wielkopolskich posłów w Sejmie
Dali się zapamiętać z absurdalnych wypowiedzi, zaskakujących „transferów”, wpadek lub lenistwa. Jednak byli też posłowie z Wielkopolski, którzy ciężko pracowali. Oto podsumowanie ich dwóch lat działalności w Sejmie.
Odkąd Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory i zaczęło wprowadzać swoje reformy, nie można narzekać na nudę w polityce. W ostatnich 24 miesiącach nie brakowało kontrowersji, kłótni, nocnych głosowań czy blokowania Sejmu.
Kadencja obecnego Sejmu rozpoczęła się 12 listopada 2015 roku. Niedługo trzeba było czekać na pierwsze kontrowersyjne posunięcia rządu. Na przełomie 2015 i 2016 roku całą Polskę rozgrzał spór o Trybunał Konstytucyjny, kiedy to opozycja grzmiała, że część sędziów została wybrana przez PiS niezgodnie z konstytucją. W międzyczasie coraz częściej dochodziło do nocnych głosowań bądź uchwalania ustaw w bardzo szybkim czasie.
Dyskusji niejednokrotnie brakowało, a najlepszym tego przykładem była ustawa o Sądzie Najwyższym. Od momentu, kiedy wpłynęła do Sejmu, do jej uchwalenia minęły zaledwie... trzy dni. Do historii przejdą nocne posiedzenia komisji, na której hurtowo odrzucano poprawki opozycji, tak jak do historii przeszło już blokowanie mównicy sejmowej i sali plenarnej Sejmu przez posłów opozycji na przełomie 2016 i 2017 roku. Wtedy też w świadomości Polaków „wybiła” się poznańska posłanka Joanna Schmidt, która wyjechała z Ryszardem Petru do Portugalii.
– Joanna Schmidt osiągnęła najlepszy wynik wyborczy w Poznaniu, ale jej potencjał nie został do końca wykorzystany. Dużo straciła z powodu wyjazdu na Maderę i tego jak rozegrano tamtą sytuację
– komentuje dr Szymon Ossowski, politolog z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM.
A jednocześnie dodaje, że przykładem dobrze działającego posła jest Adam Szłapka, również z Nowoczesnej. – Potrafi on połączyć zarówno swoją aktywność parlamentarną, którą łatwo sprawdzić, z aktywnością medialną – mówi dr Ossowski.
Wśród wielkopolskich posłów, którzy zasiadają obecnie w Sejmie nie brakuje takich, którzy już wielokrotnie zmieniali ugrupowanie (jak np. Grzegorz Piechowiak) lub działają w Sejmie już od wielu lat, tak jak Paweł Arndt i Waldy Dzikowski z PO, dla których to piąta kadencja. Z drugiej strony są też polityczni debiutanci, którzy pokazują się z dobrej strony i wnieśli trochę świeżości do sejmowych korytarzy.
– Zauważalny jest Szymon Ziółkowski, który w kampanii uchodził za politycznego „celebrytę”. Tymczasem wydaje mi się, że on całkiem dobrze, jak na debiutanta, wypełnia obowiązki poselskie – komentuje dr Szymon Ossowski.
Czytaj dalej, aby dowiedzieć się:
- Kto chciał, żeby pacjenci płacili za prąd w szpitalach?
- Którzy z naszych posłów są najbardziej „leniwi”?
- Która z posłanek zaliczyła najboleśniejszą wpadkę?
- Kto z „miłego radnego” przemienił się w twardogłowego jastrzębia”?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień