Wolontariusze z Jastrzębia jadą leczyć do Paragwaju [ZDJĘCIA, WIDEO]
W poniedziałek ekipa złożona ze służb medycznych z Jastrzębia-Zdroju już po raz piąty wyruszy na misję do Paragwaju. Jastrzębscy wolontariusze pojawią się w mieście Guarambare. Pomogą setkom chorych.
Do wyjazdu przygotowują się przez cały rok, chodzą na lekcje hiszpańskiego, zbierają datki i lekarstwa. Mowa o wolontariuszach z Jastrzębia-Zdroju, którzy w poniedziałek pokonają ponad 11 tysięcy kilometrów, by nieść pomoc medyczną mieszkańcom miejscowości Guarambare w Paragwaju (Ameryka Południowa).
- Jak pojedziesz tam raz, to zawsze chcesz wracać. Tamci mieszkańcy na nas czekają i liczą na pomoc - mówi Barbara Dziak, jedna z pielęgniarek, która bierze udział w tegorocznej misji do Paragwaju. Nikomu więc nie żal wydanych własnych pieniędzy czy urlopu (choć w tym roku misja dostała wsparcie od Ministerstwa Spraw Zagranicznych).
To już piąta misja jastrzębskich służb medycznych. W tym roku ponad tysiąc osób otrzyma pomoc, a pielęgniarki odwiedzą około 100 domów należących do najbardziej cierpiących mieszkańców osady.
- Taki jest podział zadań. Pielęgniarki chodzą po domach, do obłożnie chorych, którzy nie mogą dotrzeć do lekarzy pracujących w wyznaczonych ośrodkach - mówi ksiądz Wojciech Grzesiak, prezes stowarzyszenia Śląska Misja Medyczna To-Misja i kapelan Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w mieście. Warto podkreślić, że na początku na misje jeździli wyłącznie lekarze. Dopiero później okazało się, że pomoc pielęgniarek też jest niezbędna.
- Znamy się głównie ze szpitala, w którym pracujemy. Ta misja ma specyficzny wymiar, a my zdajemy sobie z tego sprawę - dodaje ksiądz Wojciech.
Na misję do Paragwaju wolontariusze zamierzają wyruszyć już w najbliższy poniedziałek. Ich pobyt w mieście Guarambare ma potrwać do 13 grudnia. Tymczasem nasz dziennikarz odwiedził medyczną ekipę kilka dni przed wyjazdem. Akurat się pakowali.
- Zabieramy lekarstwa i opatrunki, ale też zabawki dla tamtejszych dzieci. Musimy działać rozważnie, bo wolno nam wziąć tylko dwie walizki, po 23 kilogramów każda - wylicza ksiądz Wojtek.
A wszystko zaczęło się od tego, że ojciec Grzegorz Adamczyk, franciszkanin konwentualny, wzniecił w sercach jastrzębskich wolontariuszy iskrę, od której rozpoczęła się ta idea.
- Ojciec Adamczyk od dawna działa w Paragwaju. Pewnego lata przyjechał do nas na urlop. Nie ukrywam, że przesiąkł nieco Ameryką Łacińską. Ma paragwajską duszę i pewnego dnia spontanicznie "wyskoczył" z pomysłem, aby przyjechać do niego z lekarzami - opowiada ks. Wojtek, który na początku zareagował na ten pomysł nieco sceptycznie.
Później podzielił się jednak tym pomysłem z dr Tomaszem, który bez wahania przystąpił do jego realizacji. Dr Tomasz Pohaba przekazał z kolei ideę dr Iwonie Ptasińskiej, która spontanicznym sercem odpowiedziała misji "tak".
- Potem pojawiła się też dr Grażyna Adamek, która poczuła powiew dobra tej idei i z zaangażowaniem do niej przystąpiła. Tak to się wszystko zaczęło - mówią wolontariusze.
Warto zaznaczyć, że projekt "Misja Medyczna do Paragwaju" otrzymał pozytywną ocenę w konkursie Ministerstwa Spraw Zagranicznych - Departamentu Współpracy Rozwojowej w ramach programu Wolontariat Polska Pomoc 2015. Spośród łącznie 22 projektów, ten jastrzębski otrzymał dotację w wysokości ponad 80 tys. zł dofinansowania na realizację zadań. Ponadto
stowarzyszenie zostało wpisane na listę 36 Partnerów Współpracy Rozwojowej MSZ Rzeczypospolitej Polskiej.
W tegorocznej misji, oprócz księdza Grzesiaka, wezmą także udział certyfikowani Wolontariusze Polskiej Pomocy: pielęgniarka Barbara Dziak, lek. Grażyna Adamek, lek. Andrzej Ryszczyk oraz pielęgniarz Jacek Goik.
Wszyscy są pracownikami Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.