Rozmowa z Markiem Olszewskim, wójtem Lubicza, szefem Związku Gmin Wiejskich RP, współorganizatorem Forum Samorządowego w Warszawie.
Czy samorząd jest w stanie wojny z rządem? Takie słowa podobno padły podczas Forum Samorządowego wczoraj w Warszawie, w obecności około 1500 uczestników.
Wiele słów padało. W samorządach są przedstawiciele różnych partii politycznych, bezpartyjni, więc poglądy wyrażano różne. Z pozycji prowadzącego te obrady odnoszę wrażenie, że niektórzy uważają, że już jest stan wojny. Ja uważam, ze stanu wojny jeszcze nie ma, aczkolwiek są pewne niepokojące symptomy.
Jeśli przedstawiciele większości parlamentarnej przedstawiają pomysły dotyczące zmiany prawa wyborczego, funkcjonowania samorządu, to dobrze byłoby, aby już pojawiły się projekty aktów prawnych, byśmy o nich rozmawiali, np. na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. A teraz jest atmosfera niepewności, niesprawdzonych informacji, która jest bardzo źle odbierana i to budzi uzasadniony niepokój. I proszę mi wierzyć, wcale nie chodzi o dwie kadencje.
Co budzi wasz niepokój?
Następuje recentralizacja państwa. To widać od zmian prawa oświatowego zaczynając. Samorząd stracił wpływ na kształtowanie sieci szkolnej, bo znowu decyduje o tym kurator. Województwa niepokoją się, że tracą wpływ na wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, czyli na środki, które często stanowią część uzupełniającą na budowę kanalizacji, przedsięwzięcia proekologiczne. Powiaty są zaniepokojone zapowiedziami przekształceń nadzoru budowlanego, inspekcji ochrony środowiska, powiatowych urzędów pracy.
Powiedział pan, że w Forum uczestniczyli posłowie z różnych partii, wielu samorządowców. Widać było różnice w poglądach?
O naszym spotkaniu zawiadomiliśmy wszystkie kluby parlamentarne. Nie wszystkie z zaproszenia skorzystały.
PiS skorzystał?
Nie. Ale byli samorządowcy z PiS. Niewielu, ale byli.
Oni też odczuwają zagrożenie?
Samorząd jest ponadpartyjny. Jeżeli wójtowi należącemu, czy nienależącemu, do PiS mówi się: nie będziesz już decydował, czy szkoły zlikwidujesz czy przekształcisz, jeżeli mówi mu się: jesteś trzecią kadencję, to teraz będziesz musiał szukać pracy, to myślę, że on też jest zaniepokojony. Mam przyjaciół z PiS, głośno tych obaw nie wyrażają, ale je mają.
W ostatnim czasie jest wysyp różnych inicjatyw zaniepokojonych samorządowców. Organizujecie się w obronie czy przeciw rządowi?
To zawsze jest ruch pozytywny. Nie organizujemy się przeciw, chociaż takie głosy też się pojawiają. Organizujemy się, żeby idei samorządowej w Polsce bronić dlatego, że wiemy - bo ją tworzyliśmy - po co tworzyliśmy, jaka linia temu towarzyszyła i widzimy efekty. Obecny na Forum Jerzy Stępień pozwolił sobie zauważyć, że ustawa samorządowa była jedną z najlepszych ustaw, jakie powstały. Jest znakomicie dopasowana do polskiej mentalności, także do mentalności Polski lokalnej.
Czy przez mnogość tych inicjatyw nie dewaluują się one?
Na tym polega samorząd, że jeszcze nikt nikogo nie ogranicza. Forum miało właśnie temu rozpraszaniu zapobiec. Zgromadziliśmy w jednym miejscu półtora tysiąca samorządowców, którzy utworzyli Samorządowy Komitet Protestacyjny. Będziemy monitorować i reagować odpowiednio do wydarzeń. Być może nic się nie zdarzy.
Kto będzie tworzył ten komitet?
Niejako z urzędu przedstawiciele ogólnopolskich organizacji samorządowych.
Samorząd wycofa się z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu?
Pojawiła się taka sugestia, ale nie ze strony członków komisji. Uważam, że nie należy tego robić, bo nie ma jeszcze powodów, by zrywać normalne relacje rządowo-samorządowe. To jest miejsce, gdzie wymieniamy poglądy, czasem się spieramy. I tak powinno pozostać.
Komitet protestacyjny jakie ma plany?
W naszym gronie panuje przekonanie, że nie tworzymy żadnej struktury, która zmierza ku utworzeniu partii politycznej, bo nie po to jest samorząd, by tworzył partie polityczne. Aczkolwiek, jeśli zdarzy się sytuacja, że nie będziemy mogli kandydować, to kto wie, czy partia polityczna nie powstanie. Ale to będzie inna inicjatywa, nie w oparciu o organizacje ogólnopolskie.
Taka inicjatywa dwa dni temu się narodziła. Powstał ruch Bezpartyjni.
Tak, ale ona nie ma dużego zasięgu. Na razie.